Na remis rozpoczęli drugoligowe rozgrywki piłkarze OKS-u 1945. Podopieczni Zbigniewa Kaczmarka nie dali rady pokonać 10. drużyny minionego sezonu. Tylko na jeden punkt los wycenił zaangażowanie gospodarzy. Niesprawiedliwie, ponieważ to olsztynianie cały mecz dominowali, nie pozwalając rywalom na więcej niż dośrodkowanie w pole karne. Jak się okazało, to jedno dośrodkowanie przesądziło o podziale punktów.
Z werwą od pierwszego gwizdka ruszył OKS. Witolda Sabelę próbował pokonać zza pola karnego Paweł Głowacki, ale jego strzał okazał się niecelny. Olsztynianie uwierzyli we własne umiejętności - a przede wszystkim w umiejętności pozyskanego z Wigier Suwałki Jakuba Kowalskiego - i raz po raz nękali defensywę Pelikana. Po jednej szaleńczej akcji Kowalskiego szansa na uderzenie szczupakiem pojawiła się przed Łukaszem Suchockim, ale ten zbyt lekki strzał nie mógł zaskoczyć Sabeli. Cztery minuty przed przerwą niesieni żywiołowym dopingiem zawodnicy OKS-u przeprowadzili taką akcję, że cały stadion niemal zamurowało. Kolegów do wymiany piłki z klepki zmusił Jakub Kowalski, zagrał do środka do Roberta Tunkiewicza, który popisał się prostopadłym podaniem między dwóch stoperów Pelikana, a tam czający się Łukasz Suchocki w sytuacji sam na sam nie dał najmniejszych szans bramkarzowi.
Drugą odsłonę tego spotkania na pewno wspominał będzie Paweł Nerek. Bramkarz OKS-u próbował wypiąstkować dośrodkowanie z lewej strony boiska, ale minął się z piłką (być może oślepiło go świecące słońce), która spadła na głowę czyhającego przy słupki 18-letniego Konrada Kowalczyka, który skierował ją do bramki. Olsztynianie się nie podłamali, bo od razu rzucili się do zmasowanego ataku. Ale meczu się nie wygra, jeśli nie potrafi się umieścić piłki w siatce z kilku metrów. Doskonałe sytuacje zmarnowali Daniel Michałowski i Suchocki, od których lepszy okazał się Sabela. Na nic zdały się dryblingi niewidocznego w pierwszej połowie Bogdana Miłkowskiego, starania Kowalskiego, Pawła Głowackiego czy Suchockiego. OKS nie potrafił przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść i ostatecznie tylko zremisował z Pelikanem 1:1.
Autor: kom