Relacja z meczu Stomil Olsztyn - Radomiak Radom

Bez goli przy Piłsudskiego 69a

I liga 2019/2020 (19. kolejka, 24.XI.2019 r.) Stadion Stomil Olsztyn
Al. Piłsudskiego 69a, 10-569 Olsztyn.
Stomil Olsztyn 0:0 Radomiak Radom
Bramki
ż Lukáš Kubáň kartki Kacper Pietrzyk ż
Meik Karwot ż
Damian Nowak ż
Michał Kaput ż
Bramki Stomil Olsztyn: 82. Piotr Skiba - 18. Janusz Bucholc, 30. Rafał Remisz, 4. Jakub Mosakowski, 3. Lukáš Kubáň - 10. Artur Siemaszko (80, 27. Oktawian Skrzecz), 90. Waldemar Gancarczyk, 15. Jakub Tecław, 5. Grzegorz Lech (64, 26. Eric Molloy), 11. Mateusz Gancarczyk (76, 16. Koki Hinokio) - 9. Szymon Sobczak
Radomiak Radom: 1. Artur Haluch - 14. Damian Jakubik, 20. Kacper Pietrzyk, 16. Mateusz Cichocki, 33. Dawid Abramowicz - 9. Leândro, 11. Michał Kaput (82, 7. Mateusz Michalski), 55. Meik Karwot (88, 6. Adam Banasiak), 10. Rafał Makowski, 77. Patryk Mikita - 27. Damian Nowak (68, 22. Maciej Górski). 
Szczegóły sędziował: Artur Aluszyk (Szczecin).
widzów: 1964.

Relacja

W 19. kolejce Fortuna I Ligi, w ostatnim spotkaniu w tym roku na własnym stadionie Stomil Olsztyn zremisował bezbramkowo z Radomiakiem Radom. Przez działania policji, kibice na początku drugiej połowy ściągnęli flagi z płotów i przestali dopingować olsztyńską drużynę. Pytanie na jak długo?!

Stomil Olsztyn, który nie odniósł ligowego zwycięstwa od wcześnia (!) tego roku zmierzył się z beniaminkiem, który bardzo dobrze radzi sobie jako beniaminek w lidze. Wszystkie liczby przed meczem w roli faworyta wskazywały na drużynę gości. Ostatnie wyniki oraz fatalna pogoda spowodowały, że na stadionie zjawiła się zdecydiwanie najmniejsza liczba kibiców w tym sezonie.

Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym wynikiem, co bardzo dobrze oddaje to co działo się na murawie, sytuacji podbramkowych było niewiele. Niecelny strzał Siemaszki i kilka akcji nie zakończonych strzałem to wszystko na co było stać Stomil w ofensywie.

Niewiele do odnotowania było też w drugiej połowie, gra Stomilu ożywiła się jedynie w końcówce, kiedy na murawie pojawił się Molloy i Hinokio. Niewiele brakowało, aby mecz miał podobny przebieg jak tydzień temu, ale w 81 minucie goście po rzucie rożnym trafili w poprzeczkę.

W 86. minucie Stomil miał piłkę meczową, jednak Sobczak ze Skrzeczem nie zdołali wykorzystać sytuacji i z bliska pokonać bramkarza gości. W 90. minucie Molloy dostał na 11. metr doskonałe podanie, miał przed sobą tylko bramkarza i... trafił obok bramki.

Kolejne, ostatnie już spotkanie w tym roku Stomil rozegra w następną sobotę, a przeciwnikiem będzie GKS 1962 Jastrzębie.

em


Zapowiedź

Stomil Olsztyn ostatni raz w tym roku zaprezentuje się przed własną publicznością. Czy uda się ten rok zakończyć zwycięstwem? Będzie ciężko, bo podopieczni Piotra Zajączkowskiego zagrają z trzecią drużyną obecnego sezonu - Radomiakiem Radom. Początek meczu zaplanowano na niedzielę (24 listopada) o godz. 12:40. Kibice Radomiaka zamówili komplet biletów na sektor gości i do Olsztyna wybierają się w dużej grupie.

Piłkarze Stomilu Olsztyn w ostatnim czasie fatalnie spisują się w pierwszoligowych rozgrywkach. Olsztyńska drużyna nie jest co prawda jeszcze w strefie spadkowej, ale trzeba już konkretnie bić na alarm bo w takiej formie, jaką prezentują podopieczni Piotra Zajączkowskiego, mogą jeszcze się znaleźć na koniec roku w tej strefie spadkowej.

Tego nie chciałby nikt. Nie po to w klubie doszło do sporych zmian latem, żeby teraz ponownie jak w poprzednich sezonach olsztyńska drużyna miała mieć nerwową zimę. Pierwszy raz od dłuższego czasu wszyscy w Olsztynie marzą o spokojnych przygotowaniach do rundy wiosennej. Żeby tak się stało Stomil musi w końcu wygrać ligowe spotkanie. Ostatni raz ze zdobytych trzech punktów cieszono się pod koniec września. Za chwilę minie równo dwa miesiące od celebrowania zwycięstwa meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

W meczu z Radomiakiem Radom nie zagra środkowy obrońca Wiktor Biedrzycki, który w ostatnim meczu z GKS-em Bełchatów obejrzał ósmy żółty kartonik w sezonie. Tym samym na środku obrony zagra zapewne Ołeh Tarasenko. W odwodzie jest jeszcze Jakub Mosakowski oraz "zakopany" głęboko w rezerwach Aleksander Kowalski. Występ Tarasenki to blokada gry dla Kokiego Hinokio (na boisku jednocześnie nie może przebywać dwóch zawodników spoza Unii Europejskiej), który w ostatnim meczu pojawił się na ostatnie dwadzieścia minut i pozostawił po sobie pozytywne wrażenie.

W ostatnim meczu nie zagrał z powodu urazu pleców Grzegorz Lech. W tygodniu jednak wrócił już do treningów z zespołem i jest przymierzany do wyjściowej jedenastki. Jeżeli tak się stanie to na ławce rezerwowych ponownie zasiądzie Mateusz Cetnarski, który w meczu z Bełchatowem nie pokazał się na tyle dobrze, żeby mieć pewne miejsce w jedenastce. Mimo wszystko, żeby ocenić jego dyspozycję musiałby dostać kolejną szansę gry od pierwszej minuty.

- Z pomocą trybun w niedzielę jesteśmy wstanie wygrać z Radomiakiem - mówi Artur Siemaszko, zawodnik Stomilu. - Mecz będzie w telewizji, więc będzie jeszcze więcej adrenaliny, bo sporo osób będzie oglądało mecz także przed TV. My musimy w tym roku się przełamać. Mamy jeszcze trzy ważne spotkania, bo sześć punktów w lidze daje tlen i w miarę spokojną zimą. Jest jeszcze Pucharu Polski i możemy awansować do 1/4 finału. Mam nadzieję, że pierwsze zwycięstwo przyjdzie z Radomiakiem i to wszystko ruszy.

em