W 19. kolejce Fortuna I Ligi, w ostatnim spotkaniu w tym roku na własnym stadionie Stomil Olsztyn zremisował bezbramkowo z Radomiakiem Radom. Przez działania policji, kibice na początku drugiej połowy ściągnęli flagi z płotów i przestali dopingować olsztyńską drużynę. Pytanie na jak długo?!
Stomil Olsztyn, który nie odniósł ligowego zwycięstwa od wcześnia (!) tego roku zmierzył się z beniaminkiem, który bardzo dobrze radzi sobie jako beniaminek w lidze. Wszystkie liczby przed meczem w roli faworyta wskazywały na drużynę gości. Ostatnie wyniki oraz fatalna pogoda spowodowały, że na stadionie zjawiła się zdecydiwanie najmniejsza liczba kibiców w tym sezonie.
Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym wynikiem, co bardzo dobrze oddaje to co działo się na murawie, sytuacji podbramkowych było niewiele. Niecelny strzał Siemaszki i kilka akcji nie zakończonych strzałem to wszystko na co było stać Stomil w ofensywie.
Niewiele do odnotowania było też w drugiej połowie, gra Stomilu ożywiła się jedynie w końcówce, kiedy na murawie pojawił się Molloy i Hinokio. Niewiele brakowało, aby mecz miał podobny przebieg jak tydzień temu, ale w 81 minucie goście po rzucie rożnym trafili w poprzeczkę.
W 86. minucie Stomil miał piłkę meczową, jednak Sobczak ze Skrzeczem nie zdołali wykorzystać sytuacji i z bliska pokonać bramkarza gości. W 90. minucie Molloy dostał na 11. metr doskonałe podanie, miał przed sobą tylko bramkarza i... trafił obok bramki.
Kolejne, ostatnie już spotkanie w tym roku Stomil rozegra w następną sobotę, a przeciwnikiem będzie GKS 1962 Jastrzębie.