Stomil Olsztyn w sobotę (13 sierpnia 2022 roku) zagra na własnym stadionie z Górnikiem Polkowice. Przedstawiamy rozmowę z trenerem Szymonem Grabowskim, która ukazała się w programie na żywo "Rozgrzewka".
Czy mógł zasnąć po meczu derbowym?
- Powiem szczerze, że nie. To była bardzo ciężka noc, bardzo długa. Myślę, że nie tylko ja, ale większość ludzi, którzy mieli inne oczekiwania względem tego meczu, miało ciężką noc.
Czy ta bolesna porażka nie podłamała zespołu w kontekście meczu z Górnikiem Polkowice?
- Odpowiedź poznamy za dwadzieścia kilka godzin (rozmawialiśmy o godz. 13:30 - red.), bo ciężko coś mądrego na ten temat powiedzieć. Widzę po chłopakach, że z dnia na dzień jest lepiej, jeśli chodzi o mental i dzisiaj w treningu wyglądało to dobrze. Myślę, że zdają sobie sprawę, że daliśmy wszyscy ciała i mamy szansę zrehabilitować się w tym meczu. Może nie odda kibicom wszystkiego czego w ich oczach straciliśmy, ale myślę, że musimy powoli budować nasz lepszy wizerunek, niż jest na tę chwilę.
Analizował pan to spotkanie? Doszukał się pan przyczyn tej wysokiej i dotkliwej porażki?
- Tak, jesteśmy po analizie. Chciałem to zamknąć już na drugi dzień, więc już w czwartek przeanalizowaliśmy wspólnie z zespołem. Tych przyczyn było kilka, ale były to zupełnie inne przyczyny, które do tej pory nie pozwalały nam wygrywać. Ta sfera mentalna była bardzo widoczna, bo przegraliśmy ten mecz aspektami poza-piłkarskimi. Jak się potem okazało, stosunek bramkowy był duży, czy może za duży, to nie mi oceniać, ale przede wszystkim boli porażka.
Czy po derbach pojawiły się nowe urazy w zespole?
- Tak, zapewne podobnie, jak po każdym następnym meczu będziemy mieli jakieś tam problemy. Mamy jeden poważniejszy uraz, Maćka Spychały, który wyłącza go na najbliższe tygodnie. Na jak długo, to szczegółowa diagnoza lekarska nam coś więcej powie.
W TVP Sport podczas relacji komentatorzy wspominali o przyjściu do drużyny doświadczonego piłkarza. Kiedy ma się pojawić?
- Z tego, co dochodzą mnie słuchy, to komentatorzy dużo ciekawych rzeczy mówili, o których ja dziś dowiedziałem się z telewizji, więc nie chcę tego komentować. Rozmawiamy od samego mojego przyjścia do Stomilu o ewentualnych wzmocnieniach (w klubie z zarządem - red.). Rozmawialiśmy też wczoraj na te tematy, ale czy to są doświadczeni, czy to są nazwiska, powiem szczerze, nie sądzę by aż tak to wyglądało. Jak cały czas powtarzam, mam nadzieje, że ktoś przyjdzie, bo już widać, że ta kadra uszczuplana jest z kolejki na kolejkę. Potrzebujemy jeszcze tutaj ludzi.
Możemy zdradzić jaka pozycja?
- Potrzebujemy dwóch ofensywnych zawodników, jeden do linii ataku, drugi do linii pomocy. Myślę, że ten stan personalny były dla nas, na tę chwilę, optymalny i pewnie też mieściłby się w ramach, jakie na tę chwilę klub może zapewnić.
Scharakteryzuje pan Górnik Polkowice?
- To jeden z głównych kandydatów do awansu. Nie zmieniam swoich spostrzeżeń przedsezonowych, jeśli chodzi o zespół z Polkowic. Mimo tego, że dwa ostatnie mecze nie zakończyły się zwycięstwami Górnika, to jednak to bardzo solidny zespół, solidny klub, który chce jak najszybciej wrócić do I ligi i mówi to otwarcie. Czysto piłkarskie aspekty też przemawiają ku temu, że mogą tak myśleć. Na pewno bardzo dobrze zorganizowana drużyna, jeśli chodzi o grę w obronie, w tej obronie niskiej. Bardzo dobre stałe fragmenty, dużo walki, jeśli chodzi o zebranie drugich piłek i na pewno charyzma poszczególnych zawodników, min. Hafeza, powodują, że ten zespół momentami jest nieobliczalny i tego się spodziewamy i oczekujemy, że tak ten zespół będzie się prezentował jutro.