Ciekawe rzeczy działy się w Głownie, gdzie prowadzona przez znanego w Olsztynie Marka Chojnackiego Stal przegrała z Warmią Grajewo, kierowaną przez byłego szkoleniowca Stomilu Zbigniewa Kieżuna. W zespole z Grajewa występuje kilku graczy z Olsztyna, jeden z nich (Piotr Zajączkowski) przyznał, że grano według, nazwijmy to, nieco zmodyfikowanych przepisów. Dopuszczalne było np. prowadzenie piłki przez gospodarzy pół metra za linią boczną, zdarzyło się jeszcze kilka innych cudów, m.in. arbiter nie uznał jednego gola Piotrowi Tyszkiewiczowi, uznając, że zderzenie obrońcy z bramkarzem Stali było tylko i wyłącznie jego winą.
Źródło: Gazeta Olsztyńska