Rok temu powołanie sekcji koszykówki w Stomilu Olsztyn przyjąłem z uśmiechem na twarzy. Zebrała się grupa pasjonatów tej dyscypliny i miała powoli budować nową sekcję przy olsztyńskim klubie. Pierwszy sezon nie zapowiadał tego wszystkiego, co się dzieje obecnie w zespole.
Drużyna została zaproszona do II ligi. Nie możemy mówić tutaj o awansie sportowym, bo jak wiemy Stomil przegrał baraże, po wygraniu regionalnej III ligi. Klub przebrnął sprawy licencyjne i dostał zgodę na grę na trzecim poziomie w kraju.
Koszykówka w Stomilu miała być odskocznią od futbolu, miała być alternatywą na zimową posuchę, miała przede wszystkim dawać radość samym zainteresowanym. A tak nie jest i nie zanosi się, że będzie lepiej. Nikt o tym głośno nie mówi, ale doszło do konfliktu trenera Krzysztofa Wilangowskiego z niektórymi koszykarzami, których już nie ma w zespole, a jeszcze w III lidze stanowili o sile zespołu i pracowali nad powstaniem sekcji.
W jednym z wywiadów olsztyński trener apelował o spokój i był wręcz oburzony, że dopytuje dlaczego nie gra Tomasz Panewski oraz Wojciech Glabas. Ci drudzy nie chcieli publicznie wylewać żali i brudów na drużynę. Dlatego początkowo mówiło się o tym, że koszykarze mają urazy, a dopiero potem olsztyński szkoleniowiec przyznał, że nie będzie nikogo trzymał na siłę.
Naprawdę doświadczeni zawodnicy nie przydadzą się klubowi, trenując nawet tylko dwa razy w tygodniu? Przecież koszykarski Stomil nie jest zawodowym klubem i jego zawodnicy muszą łączyć pracę z grą w koszykówkę.
Początek sezonu dla Stomilu był słaby, klub płacił frycowe, ale ile można przegrywać mecz za meczem? Zero zwycięstw, dziewięć porażek. Chyba starczy, prawda? Może czas - o co apeluje - w końcu odłożyć na bok własne ambicje i zrobić krok ku poprawie atmosfery wokół koszykarskiej drużyny Stomilu Olsztyn.
Być może w sobotę Stomil odniesie pierwsze zwycięstwo i zespół będzie pną się w górę tabeli, ale... mimo wszystko zaangażowanie w promocję tej sekcji przez klub już dawno przeminęło z wiatrem.
16.11.17 11:24 Tiger
Niestety nie stać nas na to żeby doświadczeni zawodnicy byli pomijani przez trenera z jakichś prywatnych powodów. Mając dwóch wysokich zawodników Andrusiewicza i Kulisa to jest za mało na II ligę. Brak Glabasa jest aż nadto widoczny. Wirchanowicz - beznadziejnym trenerem? Nie zgadzam się z tym. Niestety prawda jest taka, że ta drużyna gra słabiej niż w zeszłym sezonie a rywale są mocniejsi. Jakby na to nie patrzeć 0-9 to jest dramatyczny wynik, chociaż te 2 mecze trzeba było wygrać.
15.11.17 19:11 Michael
oczywiście chodzi o Tomka Panewskiego a nie Majewskiego, przepraszam za błąd
15.11.17 19:09 Michael
jeśli chodzi o "starych zawodników którzy odeszli to na pewno nie z powodu takiego że młodzi mieli grać więcej... skąd w ogóle takie informacje?? wiecie kim jest np Tomek Majewski? to ikona olsztyńskiej koszykówki, człowiek który zrobił dla basketu w Olsztynie przez wszystkie swoje lata więcej niż cała drużyna i zarząd razem wzięte. Nie wierzę że odszedł z drużyny obrażony że by mało grał... taka a nie inna decyzja trenera. Dla mnie osobiście błędna bo z Panewskim i Glabasem bilans na pewno nie wyglądałby p-9! a skład i tak jest wąski więc dla wszystkich minuty by się znalazły...
15.11.17 18:41 Emilozo
@KubaOKS - Prawda leży oczywiście po środku. Ja patrzę także na tę sekcję pod względem marketingowym. Jak rok temu hulało, a tak teraz... no właśnie. Nie piszę jaką "piątkę" ma wystawić trener i kto ma grać 13 minut, a kto 17 minut. W takim mieście jak Olsztyn nie rezygnuje się od tak z osób z pasją. To tylko moje spojrzenie. Mocno z boku.
15.11.17 17:18 19BR45
Do likwidacji
15.11.17 17:04 Prezes OKS 1945
Nie wieżę - dyrektor znowu hleje
15.11.17 16:52 KubaOKS
Prawda jest inna .Wirchanowicz byl beznadziejnym trenerem,ale starym pasowal, bo dawal im duzo grac .Zauwazcie ze w zeszlym sezonie mlodzi praktycznie w ogole nie grali.Obecny trener jasno postawil sprawe, ze postawi na mlodziez na co starzy nie mogli przystac i powstal konflikt .Mysle ze na razie dostajemy becki ale w przyszlosci taoa filozofia nam sie oplaci i nie mozna zrzucac tutaj winy na trenera,bo on stara sie wlasnie zbudowac jakas przyszlosc dla koszykowki w Olsztynie ,a przyszlosc nalezy do mlodych a starzy by pograli 2 3 lata jeszcze i koniec .Lepiej zeby przegrywali mecz za meczem i lapali doswiadczenie niz grzali lawe wchodzac na 5 minut nie robiac zadnego progresu
15.11.17 14:40 Dyrektor OKS 1945
nie wierzę co czytam borowicz powołał sekcję i już może gasić światło a tak się chwalił taki dumny był krowy w indiach też musi jakiś weteryniarz leczyć