Po zwycięskim meczu Stomilu z rezerwami Lecha (3:0) odbyła się konferencja prasowa, w której wzięli udział szkoleniowcy obu ekip.
Szymon Grabowski, trener Stomilu:
- Przygotowując się do tego spotkania, bardzo udzielaliśmy chłopaków, żeby zupełnie nie patrzyli na wyniki ostatnich spotkań, jeśli chodzi o rezerwy Lecha. Zupełnie nie jest to proporcjonalne, do tego, jaki to jest zespół, jak fajny i groźny i dobry piłkarsko. Można chociażby wspomnieć sytuacje, które nie potoczyły się po myśli gospodarzy w meczu z Kaliszem, z początku spotkania, chociażby z meczu z Motorem Lublin, gdzie fajnie rozpoczęli i pewnie powinno być 2:0, gdyby inne decyzje tam były podjęte. Bardzo zależało nam na dobrym wejściu w mecz i nie do końca tak było. Przeciwnik potwierdził te nasze obawy, fajnie w pewnych momentach się zachowywał i prokurował sytuacje, które mogły się skończyć lepiej dla niego. Z biegiem czasu, to co chciałem, żeby było dzisiaj widoczne, pokazanie o jaki cel na ten moment walczy Stomil, przełożyło się na budowanie przewagi z minuty na minutę. Fajnie też reagowaliśmy po każdej strzelonej bramce. Na pewno mogliśmy lepiej otworzyć drugą połowę, szybciej zamknąć ten mecz, stało się troszeczkę inaczej. Słowa uznania dla moich zawodników, przez pryzmat 90 minut, jak zachowywali się defensywie, jak zachowywali się w ofensywie. Skuteczność też była zadowalająca, z czego bardzo się cieszę. Na pewno bardzo ważne trzy punkty dopisujemy do tabeli. Mamy dobrą podróż do Olsztyna, ale jeszcze w lepszych humorach przygotowujemy się w kolejnym mikrocyklu.
Artur Węska, trener Lecha II:
- Od czterech meczów tkwimy w tym samym momencie, ponieważ znów dobry początek, dobrych kilka sytuacji, dobra kontrola meczu z piłka i gol dla przeciwnika. Ostatnie 5 minut pierwszej połowy gol dla przeciwnika. W tym momencie mecze często się dla nas kończą, przeciwnik go zabija, cofa się i kontroluje. Tak było też dzisiaj. Ciężko mi znaleźć coś sensownego, by państwu powiedzieć, bo walczymy codziennie, co tydzień pod tym kątem, żeby poprawić grę w defensywie, a ona dalej niestety kuleje i bramki jakie tracimy, w jaki sposób, z czego one wynikają, to często się mówi na konferencjach, trenerzy, piłkarze, dziennikarze, że błędy indywidualne. Ja się zawsze tak do tego odnosiłem, że przegrywa, wygrywa drużyna, natomiast my cierpimy na tym brutalnie, na tych błędach indywidualnych i ciężko dzisiaj nie odnieść tego samego wrażenia. Jest mi przykro z tego powodu, ale też chcę wspierać moich zawodników, szczególnie tych, którzy popełniają błędy. Bramka na 1:0, na 2:0 to chciałbym ja chociaż jedną taką strzelić, wygrać jakąś przebitkę bądź przy kontroli zawodnika 2 na 1 w polu karnym, dwóch środkowych obrońców robi to tak źle, żeby przeciwnik strzelił gola. Oczywiście przeciwnik miał umiejętności, żeby to wykorzystać, jemu gratulujemy, bo to dobry zespół, który dzisiaj jest na drugim miejscu i walczy o swoje cele, co było widać. Natomiast nie uważam, że wyglądaliśmy bardzo źle na tle tego przeciwnika, bo uważam, że z piłką byliśmy dzisiaj dobrym zespołem i mogliśmy się podobać w pewnych momentach, bo kontrola meczu była dobra. Wiedzieliśmy, że Stomil jest takim zespołem, który lubi bronić nisko, który dobrze to robi, który fajnie zamyka przestrzeń środkową blisko swojej bramki i dobrze chroni pole karne i trzeba było naprawdę się napocić, żeby się tam dostać. Gdy się to udawało, oddawaliśmy strzały, tworzyliśmy sytuacje w bocznym sektorze, szczególnie po stronie Patryka Gogoła i Szymka Pawłowskiego. Wykorzystać to jest drugą sprawą. Stomil bardzo dobrze broni, nie stracił gola od czterech kolejek, dzisiaj też nie, więc widzimy, jaką mieliśmy ciężką przeszkodę. Chcieliśmy być cierpliwi, żebyśmy te swoje minuty, czy sytuacje kraść, ale też dobrze bronić. Niestety nie udało się i cierpimy nad tym od kilku meczów. Zostały nam cztery mecze, nie chce, żeby to dalej tak wyglądało. Zrobimy wszystko, żeby się odbić i walczyć o punkty, bo widzimy, co się dzieje w tabeli. Patrzymy pozytywnie w przód, ale też musimy mocno się spiąć, żeby nie drżeć do ostatnich kolejek o utrzymanie.
07.05.23 20:02 chodi
Brawo Trenerze ! Tylko Stomil!!!