Liczymy na dobry występ przy Piłsudskiego 69a

Stomil Olsztyn rozegra ostatnie spotkanie pierwszej rundy obecnego sezonu II ligi. Nie będzie to jednak ostatni mecz w 2022 roku, bowiem do rozegrania będą jeszcze dwa spotkania z rundy rewanżowej. W sobotę przed własną publicznością olsztyńska drużyna zagra z Radunią Stężyca. Początek spotkania o godzinie 18:00.

Piłkarze prowadzeni przez Szymona Grabowskiego mają za sobą dwa zwycięstwa z rzędu. Obydwa spotkania wygrywali zdobywając bramkę w ostatniej minucie, udowadniając, że warto grać do samego końca. W ostatniej kolejce pokonali 1:0 Siarkę Tarnobrzeg na wyjeździe, a wcześniej w szalonych okolicznościach 4:3 Hutnika Kraków.

Piłkarze Stomilu staną przed szansą wygrania trzeciego spotkania z rzędu w rozgrywkach ligowych, a ostatni raz taka sytuacja miała w 2019 roku. Drużyna prowadzona wtedy jeszcze przez Piotra Zajączkowskiego wygrała w sierpniu odpowiednio z GKS-em Jastrzębie, Odrą Opole oraz Sandecją Nowy Sącz. Tę sytuację z obecnych piłkarzy pamięta to jedynie Lukáš Kubáň, który po ostatnim meczu wysunął się na pierwsze miejsce w klasyfikacji obcokrajowców z największą liczbą występów w ligowych rozgrywkach w barwach Stomilu. Dla obrońcy urodzonego w Czechach mecz z Siarką był 75 piątym występem w barwach “biało-niebieskich”.

W tym sezonie Stomil był już w podobnej sytuacji, gdy miał okazję złapania serii trzech zwycięstw z rzędu. Niestety wtedy olsztyńska drużyna po tym jak wygrała najpierw ze Śląskiem II Wrocław, Zniczem Pruszków, u siebie tylko zremisowała z Lechem II Poznań.

Teraz rywalem będzie Radunia Stężyca, która zajmuje obecnie 10. miejsce w ligowej tabeli, a przed sezonem zespół potężnie wspierany przez pieniądze z gminy, był wymieniany w roli faworyta do awansu. Miejsce w drugiej części tabeli to spore rozczarowanie dla społeczności piłkarskiej w Stężycy. W ostatnim meczu wygrali 2:1 z Pogonią Siedlce, a obydwie bramki srzelili ex. Stomilowcy: Wojciech Łuczak oraz Jonatan Straus. Dlatego drugiego będzie to mocno sentymentalny powrót do Olsztyna, bo w stolicy regionu uczył się w miejscowej szkole sportowej i trenował w juniorach Warmii, a potem po pobycie m.in. w Jagiellonii Białystok grał w Stomilu przez ostatnie trzy lata. Po spadku piłkarzem interesowało się kilka klubów, a najlepszą ofertę złożyła właśnie Radunia, a Stomil w tej kwestii nie jest w stanie rywalizować z tym klubem.

Wojciech Łuczak w Stomilu grał w sezonie 2020/2021 ściągnięty pod koniec sierpnia przez prezesa Lecha. Kontrakt miał na dłużej, ale po “trzęsieniu ziemi” w Stomilu w 2021 roku zdecydował się na rozwiązanie umowy i odejście do Radunii. Teoretycznie piłkarzem tego klubu jest także Michał Leszczyński, ale nie zdołał zagrać w pierwszym zespole. Rok temu został wystawiony na listę transferową.

W tym meczu olsztyński szkoleniowiec nie będzie mógł skorzystać w usług Dawida Kalisza, który musi odcierpieć karę czterech żółtych kartek. Nie wiadomo czy w spotkaniu będzie mógł zagrać Mateusz Maćkowiak, który dwa tygodnie temu w spotkaniu z Hutnikiem doznał urazu i ostatnio nie grał.

Mecz z Radunią Stężyca będzie ostatnim spotkanie w I rundzie rozgrywek II ligi. W tym roku jeszcze jednak Stomil zagra dwa spotkania w ramach rundy rewanżowej. 7 listopada u siebie z liderem Kotwicą Kołobrzeg, a ostatni ligowy mecz odbędzie się 13 listopada w Lubinie z miejscowym Zagłębiem. Rozgrywki w tym roku ze względu na World Cup w Katarze w przedziwnym terminie (przełom listopada i grudnia) kończą się dwa tygodnie wcześniej niż zwykle. Nie oznacza to jednak, że Stomil do stycznia będzie miał wolne, bo w tym roku okres roztrenowania będzie trwał dłużej niż to zwykle wyglądało.

Przed sezonem obydwa zespoły zagrały spotkanie sparingowe, które Stomil wygrał w Olsztynie. Nie można jednak brać pod uwagę tego meczu przy jakichkolwiek rozważaniach jak może się zakończyć sobotnie spotkanie. W oficjalnych rozgrywkach będzie to pierwsze spotkanie tych drużyn.

Przypominamy, że przed meczem będzie można zostawiać wszelkie produkty (karma, kołdry, zabawki), które trafią do olsztyńskiego Schroniska Dla Zwierząt.