Stomil Olsztyn wygrał 4:2 z Odrą Opole. Po meczu rozmawialiśmy z Jakubem Mosakowskim, obrońcą olsztyńskiego klubu.
Świetny początek piłkarskiej wiosny w Olsztynie. Każdy chciał zwycięstwa, ale chyba nikt się nie spodziewał aż takiego wyniku?
- Jak widać, lubimy zaskakiwać (śmiech-red.). Zobaczymy co będzie dalej. Cieszymy się, bo przecież jest się z czego cieszyć. Szkoda tych dwóch bramek straconych, aczkolwiek nie to jest ważne. Po tym meczu ważne są trzy punkty, a te dwie bramki nie oddziaływają na inną ilość punktów. Powtórzę, mamy trzy punkty i z tego trzeba się cieszyć.
- Świetnie zareagowaliście na stratę bramki, bo już po 5 minutach wyrównaliście.
- To tylko pokazuje tylko charakter zespołu. Tego nie można kupić, to się ma, to trzeba pokazać, to trzeba mieć wrodzone. Wyszliśmy z 0:1 na 4:1, kapitalnie, rzadko się takie mecze zdarzają. My to zrobiliśmy i jesteśmy zadowoleni. Oby tak dalej.
- Dobry mecz w twoim wykonaniu. Miałeś udział przy dwóch bramkach, cross do Siemaszki a potem albo bramka twoja, albo Sobczak dobił twój strzał, albo samobój.
- Szczerze, to nie jest dla mnie istotne kto strzelił. Może ja, może Szymon, może samobój. Ważne są trzy punkty. Bardziej cieszy mnie to crossowe zagranie, po którym strzeliliśmy bramkę, szybko wyrównując. Oczywiście, jeśli to moja bramka, to fajnie, jeśli nie, to nie ma problemu. Cały czas będę polował na to, by nie było wątpliwości, że ja strzeliłem, ale mam nadzieję, że przyjdzie już niedługo.
- Strzelałeś w sparingach, pucharach, rezerwach, a na tę bramkę w I lidze czekasz...
- Nie jest to ważne, jeśli do końca sezonu mamy wygrywać, to ja mogę ni strzelać.
- Akcja na 1:1 mogła się chyba jednak podobać i być ozdobą niejednego stadionu?
- Cieszy mnie to. Pokazuje, że jesteśmy dobrze przygotowani i dobrze wyglądamy w pewnych momentach. Mam nadzieje, że tych momentów będzie coraz więcej, by nie było takich wtop jak na początku spotkania. Cieszmy się tym i chcemy więcej.
- Za tydzień kolejna szansa na pokazanie formy. Jedziecie do Nowego Sącza na mecz z Sandecją.
- Każdy zespół w tej lidze jest mocny, nieważne czy to Sandecja, czy Chojniczanka. W każdym meczu trzeba dać z siebie 100 procent, bo gdy tego nie zrobisz, to ktoś inny to zrobi i przegramy mecz. Na Sandecję nastawiamy się tak samo, jak na każde inne spotkanie i oby było tam trzy punkty. Będziemy o to bardzo mocno walczyć. Teraz nie patrzymy na tabele, bo kiedyś, gdy byliśmy na dole, zawsze mówiliśmy sobie, że tabela jest ważna na koniec sezonu. Zobaczymy wtedy, gdzie będziemy i być może powalczymy o coś więcej, niż spokojne utrzymanie. Tego życzę sobie, tego życzę chłopakom, klubowi i wszystkim kibicom.
01.03.20 06:33 chodi
Super mecz i podejście . Wszystko zależy TYLKO od Was. Brawo Mosi :)