Stomil Olsztyn skompromitował się w derbach województwa, przegrywając w Elblągu z tamtejszą Olimpią 0:4. Gole dla elblążan zdobyli: Marcin Rajch (dwie), Jakub Branecki i Aron Stasiak.
Początek meczu pokazał, że oba zespoły przytłoczył ciężar gatunkowy tego spotkania. Niemniej w pierwszych fragmentach znacznie więcej konkretów zaprezentował Stomil. W 4. minucie Igor Kośmicki po dośrodkowaniu z rzutu wolnego uderzał głową nad bramką Olimpii. Pięć minut później rzut wolny z boku pola karnego wykonywał Maciej Spychała. Pomocnik Stomilu mocno zagrał piłkę w pole karne, a nabiegający Hubert Krawczun uderzał głową, jednak przeniósł piłkę wysoko nad bramką. W 24. minucie gospodarze zdobyli pierwszą bramkę. Akcję lewą stroną przeprowadził Dawid Danilczyk, zagrał w pole karne, a tam w zamieszaniu piłkę trącili Jakub Tecław i Jakub Branecki i ta wpadła do siatki. Stomil próbował doprowadzić do remisu, jednak bezskutecznie. Najpierw w 39. minucie Tecła w z rzutu wolnego wolnego z około 30. metra strzelił mocno i obok bramki, dwie minuty później Piotr Kurbiel zagrał do Karola Żwira w pole karne, który dwukrotnie uderzał w Andrzeja Witana, a chwilę później wrzutkę Spychały zmarnował Bartosz Waleńcik, uderzając głową nad bramką. Pierwsza połowa zakończyła się minimalnym prowadzeniem gospodarzy.
Drugą połowę obie drużyny zaczęły dość niemrawo i nie było większych konkretów. W 55. minucie piłkę przed polem karnym stracił Maciej Spychała, Jakub Branecki dośrodkował z lewej strony, a zamykający akcję Marcin Rajch strzałem z powietrza podwyższył prowadzenie dla Olimpii Elbląg. Chwilę później przed szansą na kolejne podwyższenie wyniku stanął Jan Stankiewicz, niemniej nie potrafił zamienić jej na bramkę. Stomil próbował zdobyć kontaktowego gola, ale strzały olsztynian były bardzo słabe: albo ledwo dolatywały do bramki strzeżonej przez Witana, albo piłka zmierzała kilka metrów nad poprzeczką bramki Olimpii. W 70. minucie groźnie zaatakował Stomil, jednak ta akcja nie zakończyła się nawet strzałem. W 73. minucie Sienkiewicz z 17 metrów uderzał obok bramki. Stomil wznowił grę i tuż przed polem karnym Shun Shibata stracił piłkę, a Marcin Rajch uderzył mocno przy bliższym słupku i interweniujący Jakub Mądrzyk nie dał rady uchronić Stomilu przed utratą kolejnej bramki. W 83. minucie Shibata próbował jeszcze uderzenia z dystansu, ale przestrzelił. W 86. minucie po wrzutce z lewej strony Aron Stasiak ustalił wynik meczu na 4:0 dla Olimpii Elbląg.