Piłkarze Stomilu Olsztyn wywalczyli komplet punktów w starciu z rezerwami Zagłębia Lubin. Podopieczni Szymona Grabowskiego remisowali do przerwy 1:1, a całe spotkanie wygrali 6:2! Stomil po dwóch kolejkach jest wiceliderem.
Trener Szymon Grabowski nie dokonał żadnej zmiany w porównaniu z wyjściową jedenastką z poprzedniego meczu. Przypomnijmy, że tydzień temu Stomil Olsztyn zremisował bezbramkowo na wyjeździe z Kotwicą Kołobrzeg. Z pięciu transferów dokonanych w tym tygodniu na ławce rezerwowych zasiedli Bartosz Waleńcik oraz Marek Niewiadomski.
Goście wyszli na prowadzenie w 35 minucie. Z prawej strony piłkę dośrodkował w pole karne Adam Ratajczyk, a najwyżej w polu karnym wyskoczył Cheikhou Dieng i głową wpakował piłkę do siatki. Nasi obrońcy ewidentnie zaspali w tej sytuacji, a już wcześniej wykazywali się słabą grą, bo drużyna gości stwarzała sobie sobie groźne sytuacje. Stomil do straty utraty gola grał niemrawo, bez pomysłu, stwarzając zagrożenie jedynie z po kontrach. Jedna taka sytuacja powinna zakończyć się golem. Piotr Kurbiel zagrał w kierunku Huberta Krawczuna, ale ten nie potrafił wygrać pojedynku biegowego z obrońcą gości i skończyło się jedynie na faulu.
W 41 minucie Stomil powinien doprowadzić do wyrównania. Gospodarze wykreowali fajną akcję, w polu karnym Karol Żwir przytomnie podał do Dawida Kalisza, a ten niestety trafił tylko w poprzeczkę. Do wyrównania doszło w 43 minucie za sprawą Filipa Wójcika, który będą sam na sam z bramkarzem strzelił gola. Dla piłkarza pochodzącego z Mrągowa było to premierowe trafienie w barwach “Dumy Warmii”. Asystę przy tym trafieniu zaliczył Shun Shibata.
W przerwie spotkania trener Grabowski dokonał dwóch korekt w składzie. Na boisku pojawili się Igor Kośmicki oraz Lukáš Kubáň. Zszedł Szymon Dowgiałło, który miał na koncie żółty kartonik oraz Mateusz Jarzynka.
Stomil rozpoczął drugą połowę od mocnego uderzenia, bo w przeciągu trzech minut wywalczył dwa rzuty karne. Najpierw 53 minucie faulowany w polu karnym był Jakub Tecław, a gola pewnie zdobył Piotr Kurbiel, a w 56 minucie sfaulowany został Hubert Krawczun, a gola strzelił wspomniany wcześniej Tecław. Zagłębie II Lubin zapłaciło za błędy młodości.
Stomil nie poprzestał na dwubramkowym prowadzeniu, bo chciał przed własną publicznością wygrać jak najwyżej. W 62 minucie bramkarz Zagłębia Szymon Weirauch popełnił błąd i minął się z piłką, a do pustej bramki trafił Kurbiel.
W 70 minucie źle wypiąstkował piłkę Jakub Mądrzyk i gola numer dwa dla Zagłębia strzelił Barłomiej Kłudka. Pięć minut później Stomil dał odpowiedź. Trzeci rzut karny podyktował arbiter Filip Kaliszewski z Gdańska. Faulowany był Krawczun, a gola zdobył Karol Żwir. W tej sytuacji drugą żółtą kartkę obejrzał Filip Kocaba i goście mecz kończyli w dziesiątkę. Bramkę na 6:2 strzelił Karol Żwir, który wykorzystał dobre dośrodkowanie Filipa Wójcika.
Dzięki efektownej wygranej przed własną publicznością Stomil Olsztyn zameldował się na drugim miejscu w ligowej tabeli.