Piłkarze Stomilu Olsztyn w ten weekend nie grali ligowego spotkania. W związku z tym podopieczni Adriana Stawskiego rozegrali sparing z Wisłą Płock i wygrali go 1:0.
Dlaczego Stomil nie pojechał w minioną sobotę do Polkowic? Olsztyński pierwszoligowiec skorzystał z faktu, że bramkarz Krzysztof Bąkowski został powołany do reprezentacji Polski U-19 i wystosował pismo do PZPN-u z prośbą o zmianę terminu meczu z Górnikiem. Związkowi działacze przystali na to i ligowe spotkanie z beniaminkiem odbędzie się dopiero w październiku.
Adrian Stawski jest bardzo zadowolony z takiej sytuacji, bo zyskał czas na zgranie drużyny przed bardzo istotnym spotkaniem z Resovią (13 września). Drużyna pod jego wodzą spisuje się bardzo fatalnie w rozgrywkach I ligi, bo na sześć spotkań przegrała sześć razy! To jak trudno się nie domyślić daje ostatnie miejsce w tabeli. Póki co prezes Stomilu Olsztyn Łukasz Puciłowski nie dokonuje nerwowych ruchów. Podczas sobotniego naboru do grup młodzieżowych, przekonywał kibiców, że czuje, że dojdzie do przełamania w tym meczu, ale gdyby Stomil doznał 7 porażki z rzędu, to cierpliwość w klubowych gabinetach może się skończyć.
Delikatny optymizm w szeregach Stomilu pojawił się po sparingu z Wisłą Płock. Olsztyńska drużyna pokonała 1:0 rywala, który na co dzień występuje w Ekstraklasie. Zwycięską bramkę w pierwszej połowie meczu strzelił Merveille Fundambu. Zawodnik rodem z Kongo dostał dobrą piłkę z głębi pola i uderzył pod poprzeczkę lewą nogą, a bramkarz Wisły był zupełnie bez szans.
Adrian Stawski w tym meczu dał zagrać całe 90 minut w bramce Konradowi Syldatkowi. Pierwszy raz w barwach olsztyńskiego zespołu zagrał Piotr Pyrdoł, który czuł się jak u siebie, bo… w ostatnim dniu okienka transferowego został wypożyczony z Wisły Płock. Z powodu urazów w Olsztynie został m.in. Jonathan Simba Bwanga, ale jest spora nadzieja, że na najbliższe spotkanie ligowe będzie zdrowy.
- Na wyniki się nie patrzy w sparingach, ale w naszej sytuacji, gdzie mecze ligowe wychodzą nam jak wychodzą, to taki sparing cieszy - mówi Adrian Stawski, trener Stomilu. - Bo to, że wygraliśmy to jedno, ale mnie cieszy, że była dobra gra i było dużo sytuacji bramkowych. Momentami nieźle to wyglądało, ale są niedociągnięcia, na które już podczas meczu zwracaliśmy uwagę. Miejmy nadzieję, że to się przełoży na ligę, bo za sparingi punktów nam nie dadzą.
Mecz był zamknięty dla publiczności oraz przedstawicieli mediów.