Przed sobotnim spotkaniem Stomil Olsztyn - Wigry Suwałki odbyła się miła uroczystość. Były pomocnik "Dumy Warmii" Jacek Chańko został uhonorowany przez władze klubu. Otrzymał kwiaty oraz pamiątkową koszulkę ze swoim nazwiskiem.
- Mam ogromny sentyment do Stomilu - mówił po meczu Jacek Chańko. - Byłem bardzo dumny z faktu jak przyjęły mnie władze oraz kibice klubu. Mam dwa kluby w swoim sercu. Jagiellonię, której jestem wychowankiem oraz Stomil, gdzie spędziłem najlepsze piłkarskie lata. Po wielu latach nastąpiło niesamowite spotkanie. Cieszę się tym bardziej, bo Stomil wygrał 2:1.
- Olsztyński zespół pokazał charakter, ten co nas kiedyś bardzo cechował - dodaje Chańko. - Wigry nie są słabym zespołem. Było widać doświadczenie Skiby, Lecha czy Głowackiego. Piotr Zajączkowski stworzył fajny zespół, który ma spory potencjał.
Jacek Chańko do Stomilu Olsztyn trafił zimą w sezonie 1995/1996 z Jagiellonii Białystok. - Mieliśmy mocną ekipę juniorów w Białymstoku. Po zdobyciu mistrzostwa Polski zaczęło się wyprzedaż zawodników - wspomina Chańko. - Marek Citko i Daniel Bogusz trafili do Widzewa Łódź. Wyjechał też Tomek Frankowski. Prezes Stomilu Sosnowski bardzo zabiegał o mój transfer. Wpadłem w oko trenerowi Ryszardowi Polakowi.
Jacek Chańko w barwach Stomilu Olsztyn zadebiutował równo 23 lata temu (17 marca 1996 roku). - Wygraliśmy z Rakowem Częstochowa po mojej bramce - mówi Chańko. - Nigdy nie zapomnę tego debiutu. Stomil nie zasługuje na ogon I ligi, miejscem tego klubu jest Ekstraklasa. Olsztyn zasługuje także na godny stadion.
Na bilecie kolekcjonerskim z meczu Stomil - Wigry Chańko ma wpisaną pozycję obrońca. - Wszyscy teraz tak podają, bo ostatni sezon swojej przygody z piłką grałem na lewej obronie. Trener Adam Nawałka w Jagiellonii Białystok szukał obrońcy. Muszę to sprostować (śmiech - red.). Tak całe życie grałem w środku pomocy lub na lewej pomocy.
Jacek Chańko ze Stomilu trafił do Werderu Brema. Tam jednak zawodnik nic nie zwojował. - Ja jechałem już do Legii Warszawa, ale w ostatniej chwili mój menadżer dostał zaproszenie na testy do Werderu. Trafiłem do znakomitego zespołu. Nie udało mi się, nie przebiłem się do pierwszego składu i podjąłem decyzję powrotu do Polski (Pogoń Szczecin - red.).
Jacek Chańko miał drugie podejście do Stomilu już w II lidze w sezonie 2002/2003. - Ciężko było - wspomina zawodnik. - Żyliśmy atmosferą, kleiliśmy co mogliśmy. Młodym trenerem był wtedy Piotr Tyszkiewicz.
17.03.19 17:29 Tiger
Też to pamiętam jakj i inne chociażby gol z Legią wolnego, piękne czasy, dobry zawodnik
17.03.19 05:13 czerkasow
Nie zapomnę jego bramki z rzutu wolnego w ostatniej minucie z GKS Katowice w Ekstraklasie w 1999, bodajże w lutym.