Stomil Olsztyn zremisował 2:2 na własnym stadionie z Ruchem Chorzów. Po meczu z udziałem obydwu trenerów odbyła się konferencja prasowa.
Dariusz Fornalak, trener Ruchu:
- Chciałem zadedykować dzisiaj trzy punkty dla Santiago Villafane, ale się nie udało. Tylko jeden punkt Santiago dla ciebie - jesteśmy z tobą i twoją rodziną w tych trudnych chwilach. A co do meczu - wrócić z 0:2, gdy wcześniej przegrało się u siebie 0:6... Nie każdemu się to udaje, a nam się dzisiaj udało. Mimo to mieliśmy jeszcze piłkę meczową w doliczonym czasie gry. Byłoby chyba za dużo szczęścia dzisiaj. Zdobywamy punkt, który w kontekście gry o utrzymanie na pewno nas nie zadowala. Nie poddajemy się i gramy dalej.
Kamil Kiereś, trener Stomilu:
- Jeżeli miałbym ocenić to spotkanie przez emocje, jakie czuję, to musiałbym powiedzieć parę brzydkich słów. Może to źle zabrzmi, ale nie zagraliśmy złych zawodów. Wyszliśmy na boisko i nasza gra funkcjonowała tak jak chcieliśmy. W 10. minucie doprowadziliśmy do wyniku 1:0 po akcji w bocznym sektorze i dobrym ustawieniu w polu karnym. Po wczorajszym treningu zakładaliśmy, że chcemy zdobyć bramkę ze stałego fragmentu i to się udało już po pierwszym. Drużyna nabrała pewności, konstruowaliśmy kolejne akcje i zepchnęła Ruch na jego połowę. Zabrakło nam jednak mądrości, bo w prostych sytuacjach pojawiły się niecelne podania. W osttniej minucie otwieramy się i dostajemy kontrę. W przerwie powiedzieliśmy, że cofamy się i gramy konsekwentnie, tak jak wyszliśmy na mecz. Z tej gry mieliśmy kolejne sytuacje, mieliśmy 2-3 sytuacja. po których powinna paść bramka. I potem kuriozalna bramka po wybiciu Leszczyńskiego. Później przy wyniku 2:2 było widać nerwowość i niepewność. Sami sobie zabraliśmy dwa punkty i to boli. Co dalej? Po męsku trzeba do tego podchodzić. Jak w życiu, trzeba się z tym wszystkim mierzyć. Liga jest taka, że te mecze maja większą stawkę. Nikt nie rezygnuje. Jeżeli będziemy silni, zdeterminowani i grali mądrze, to będziemy punktować.
25.04.18 10:50 Tiger
Ile my już natraciliśmy punktów w tym sezonie? Zamiast wygrywać pewne mecze (Grudziądz, Ruch) to je remisujemy, zamiast remisować (Podbeskidzie, Miedź) to przegrywamy. Czyli to jest już 6 pkt, doliczmy na plusik ten cud w Łęcznej i mamy minus 5 pkt niż to co powinniśmy mieć! Wszyscy już jesteśmy tym zmęczeni, ogólna frustracja na całego. O co chodzi z Leszczyńskim?? Po co on gra, od dawna widać że się nie nadaje, po co w takim układzie jest Miszczuk? Druga sprawa to nie rozumiem po co wychodzić na drugą połowę i się cofać grając z takimi lamusami jak Ruch i będąc w naszej sytuacji?!!! W Częstochowie mają być 3 pkt i guzik mnie obchodzi jakimi metodami to zrobicie.
24.04.18 23:25 jacekoks
Nicolas Cage podaj się do dymisji, John Travolta cię zastąpi !!!
24.04.18 23:10 barakuda
Ruch przycisniety motal sie jak dzik we mgle a my wychodzimy po przerwie cofniecu na gre z kontry....Boze czy Ty to .k......slyszysz???