Stomil Olsztyn zremisował 2:2 z Ruchem Chorzów. Po meczu dla dziennikarzy wypowiedział się olsztyński pomocnik Grzegorz Lech.
- W przerwie spotkania (było 2:1 dla Stomilu - red.) powiedzieliśmy sobie, że ten mecz trwa dalej i ta kontaktowa brama Ruchu nic nie zmienia, a my chcemy nadal grać swoje i grać to spotkanie. Mieliśmy sytuację na 3:1, dobijamy przeciwników i nic się nie dzieje. Mecz był pod naszą kontrolą, dziwna bramka i jest remis. Po tej bramce Ruch uwierzył, że może wygrać. Nie kalkulowali tylko robili zmiany ofensywne. Ten remis nie urządza żadnej z drużyn. Boli nas to, bo Ruch przyjechał tutaj obity i ta bramka samobójcza ich jeszcze dobiła. Tak na gorąco nie wiem, dlaczego my tego meczu nie wygraliśmy. Nie mogę uwierzyć w ten remis.
25.04.18 06:58 crispy
Ta ... do 44 minuty, potem nonszalancja w obronie (a Hołownia z nr 3 pokazał jak się zapieprza do kontry) : na pewno się im niee uudaa ... a apotem gów/niarz rodem z piaskownicy pokazał swój ,,kunszt'' (podejrzewam, że pobił rekord Guinnessa : dwa identyczne babole w sezonie). Fatum wisi nad Olsztynem ...
25.04.18 00:05 Biała Armia
Szczególnie po 2-0 taka kontrola gry, że dzieci młodego pokolenia prosily ojca o apap.
24.04.18 23:45 barakuda
Caly sezon widze prima aprilis trwa