Po meczu Stomil Olsztyn - Ruch Chorzów rozmawialiśmy z pomocnikiem olsztyńskiej drużyny Patrykiem Kunem.
Dobre spotkanie w Twoim wykonaniu, szkoda, że nie okrasiłeś tego występu bramką.
- Dobrze się czułem dzisiaj na boisku. Próbowałem coś zrobić w ofensywie. Ruch miał większe posiadanie piłki i przeważali w grze, ale to był nasz plan na ten mecz. Mieliśmy zaskakiwać ich kontrami. Kilka razy się udało, ale zabrakło dokładności w dograniu. Można było się lepiej zachować i szkoda, bo skończyło się 0:0, a karne to loteria. Niestety przegraliśmy.
To był bardzo wyrównany pojedynek.
- Ruch nie stwarzał sobie jakiś super klarownych sytuacji. Mieli większe posiadanie piłki, ale nie wykorzystali tego. W drugiej połowie nas przycisnęli i zamknęli na naszej połowie. Za mało utrzymywaliśmy się przy piłce na połowie przeciwnika, wyżej. Było widać, że się ich nie przestraszyliśmy i szkoda, bo mieliśmy wielką szansę, żeby awansować.
Były momenty, że wręcz ośmieszałeś obrońców Ruchu, wkręcałeś ich w ziemię.
- (śmiech - red.) Co mogę powiedzieć? Takie jest moje zadanie. Trener wymaga ode mnie, żebym grał kreatywnie. Staram się to spełniać, bo gram na boku i muszę robić przewagę.
12.08.16 18:27 Pawlik
Suchy powinien sie od Ciebie uczyc jak wyglada gra skrzydlowego .Wracasz do Stomilu ,wychodzisz na plac i od razu grasz ,rozwijasz sie w oczach ,pobyt Twoj w Rozwoju byl strzalem w dziesiatke choc nie kazdy wtedy byl z tego zadowolony.
12.08.16 09:51 barakuda
Kunik no Ty to mnie imponujesz