Po meczu Stomil Olsztyn 2:1 Górnik Łęczna rozmawialiśmy z napastnikiem olsztyńskiego klubu Arturem Siemaszko. Zawodnik w meczu z rzutu karnego strzelił bramkę na 1:1.
Ten mecz nie zaczął się tak, jak byście tego chcieli. Nie układała się wam gra od początku.
- Zaczęło się fatalnie, ale gdzieś po zejściu do szatni potrafiliśmy powiedzieć sobie kilka ostrych słów i na drugą połowę wyszliśmy z zupełnie innym nastawieniem. Nie wyszliśmy po remis, ale po trzy punkty.
Zachowujecie dobra passę meczów domowych. Stuprocentowa skuteczność.
- Cieszymy się, że dalej trzymamy to, co się udało do tej pory zrobić i na pewno następne mecze u siebie będziemy starali się wygrywać. Teraz mamy mecz w Siedlcach i jedziemy również po trzy punkty.
W jednym z wywiadów mówiłeś, że ten mecz z Górnikiem ma dla ciebie osobiste, ważne znaczenie, że masz coś do udowodnienia. Poczałkowo rzut karny miał strzelać Grzesiek Lech, ale ty podszedłeś i pewnie go wykorzystałeś.
- Grzesiu zapytał się mnie, czy chcę wziąć karny, bo widocznie źle się czuł i nie był w stu procentach przygotowany, żeby strzelać. Dał z siebie wszystko i może gdzieś troszkę zmęczenie dało znać o sobie? Ja czułem się pewnie, chciałem podejść. Stało się tak, jak się stało, bardzo się z tego cieszę, tym bardziej, że jeśli chodzi o mnie, to nie uważam, żeby to był dobry mecz, wręcz słaby, ale najważniejsze jest to, że zdobyliśmy trzy punkty. Pokazaliśmy kolejny raz to, co powtarzam co każdy mecz, że mamy charakter, mamy drużynę z charakterem i możemy w tej lidze zrobić jakąś miłą niespodziankę.
Ta trójka defensorów Górnika to potężni faceci, miałeś z nimi problemy.
- Uważam, że to był mój słaby mecz. Jeżeli mam jednak za sobą takich kolegów i oni mi pomagają, to nawet ze słabego meczu można, jak widać, wyciągnąć trzy punkty i super. Druga połowa zupełnie inna w naszym wykonaniu. Wyszliśmy mocno, wyszliśmy z pressingiem i udało się strzelić dwie bramki.
Gdy wykonywałeś rzut karny, za bramką Prusaka strasznie pajacował członek sztabu trenerskiego Górnika.
- Byłem bardzo skupiony i patrzyłem tylko na piłkę i tego nawet nie widziałem. Zastanawiałem się tylko, czemu to tak długo wszystko trwa. Żadna nerwowość nie wkradła się jednak w moje poczynania i tak, jak widziałeś, pewny strzał. Mówiłem, że strzelę i strzeliłem. Cieszę się z tego bardzo (śmiech - red.).
Dwa debiuty w Stomilu - Dani Ramirez i Milen Gamakow. Pokusisz się o ocenę kolegów z boiska?
- Wolałbym nie. Od tego jest trener. Chłopaki przyszli, mają pomóc i na razie to robią. Mamy trzy punkty.
03.09.17 14:55 tedefon 1982
Pokazałeś jak sie powinno strzelać rzuty karne. Czyli celnie i piekielnie mocno bez kombinowania ,wtedy bramkarz nie ma czasu nawet pierdnąć. Apropos co to za pajac zŁecznej za bramką Dudka z liverpoolu naśladował?
03.09.17 12:55 Kot
Szanuję za tę wypowiedź, że masz świadomość, że zagrałeś słabo, bo to znaczy, że oczekujesz od siebie więcej i bardzo dobrze. A nie jakieś mydlenie oczu typu "wynik jest najważniejszy" albo "niech trener ocenia, jak zagrałem".
03.09.17 09:15 PatrasOKS
Fakt, nie zagrał może tak jak w poprzednich meczach u siebie, ale wczoraj nikt z naszej drużyny się nie wyròżnił. Nie mamy lepszego napastnika, a Artur dodatkowo zapewnia sporo punktów w PJS.
03.09.17 08:41 Emilozo
Punkty w PJS zdobywa się tylko i wyłącznie za przebywanie na boisku.
03.09.17 06:25 tommy1976
Uczciwie mówiąc.. Karny niestety ale problematyczny. Siemasz strzelał bo za to są dodatkowe punkty w pro, jako dla młodzieżowa.