Kolejny mecz domowy nie wyglądał chyba tak, jak myśleli kibice Stomilu. Każdy liczył na trzy punkty, a trzeba być sprawiedliwym, że ledwo, ledwo udało się uratować remis (2:2).
Remis remisowi nie równy. Inaczej smakował ten w Warszawie, inaczej smakuje ten z Garbarnią. Biorąc pod uwagę przebieg meczu, to że naprawdę śmierdziało przegraną i to nie jedną bramką, trzeba się z tego wyniku cieszyć. Trzeba też uczciwie przyznać, że piłkarsko Garbarnia była drużyną lepszą i faktycznie najlepiej wyglądała pod tym względem z dotychczasowych rywali Stomilu, jak zapowiadał trener Grabowski. Ma też swoje bolączki i było je przy Piłsudskiego widać. Na pewno brawa należą się drużynie za charakter, podniesienie się po trzech ciosach, które niejednego powaliłyby na deski. Słaby początek spotkania, sporo błędów i strata bramki nie pozbawiły Stomilu chęci gry. Udało się wyrównać po ładnej akcji. Potem dwa ciosy na własne życzenie, czyli czerwo Kubania i samobój Tecława. To mogło skończyć to spotkanie, a wyszło tak, że mieliśmy jak na tacy podane trzy punkty i szkoda, że młody Mateusz Sobotka nie dźwignął tej ostatniej akcji. To by dopiero było, gdyby udało się wygrać przegrany w zasadzie mecz, ale trzeba się cieszyć i z tego jednego punktu. Duma Warmii jest jak na razie niepokonana i mam nadzieję, że tak będzie jeszcze długo. Duży szacun dla Jakuba, że podszedł do karnego i dał pewne wyrównanie, w konsekwencji jeden punkcik. Bardzo podobała mi się reakcja trybun, szczególnie “czwóreczki”, która żywiołowo reagowała na boiskowe zdarzenia i w końcu dała się ponieść pozytywnym emocjom. Brawo!
Trochę odrębną sprawą jest czerwo dla sympatycznego Czecha. Czy dało się go uniknąć? Pewnie tak, ale trzeba zauważyć, że Stomil od początku sezonu sam ładuje się na miny. Po meczu Lukas przeprosił za swój błąd, ale też powiedział, że ta irytująca maniera krótkiego rozgrywania rzutów od bramki jest jednym z wariantów rozpoczęcia gry przez Stomil. Mam nadzieję, że ta nauka na otwartym organizmie szybko przyniesie skutki i nie będziemy drżeć przy każdym wznowieniu gry od bramki czy wycofaniu do bramkarza. A propos bramkarza, tak jak Jakub Mądrzyk fajnie gra na linii, zazwyczaj dobrze wychodzi do piłek na przedpolu, tak to rozgrywanie piłki nie najlepiej mu jeszcze idzie. Dodatkowo rywale już nas czytają, wiedzą gdzie nacisnąć, by trybiki zaczęły zgrzytać, ale to głowa trenera Grabowskiego by jak najszybciej wyeliminować te niedoskonałości w grze. Nie mówiąc już o moim koniku, czyli nagminnych stratach w środku pola, po jednej z których straciliśmy pierwszą bramkę w tym meczu. Jeszcze sporo pracy przed Stomilem.
Za nami cztery mecze nowego sezonu. Trzy remisy i wygrana. Biorąc pod uwagę poprzedni sezon, to źle nie jest, ale jednak jakiś niedosyt pozostaje, bo nawet zakładając to, że Stomil z Garbarnią uciekł spod topora, to lekko licząc mogliśmy mieć na koncie co najmniej dwa punkty więcej. Ja mam cały czas traumę po starcie zeszłego sezonu, więc do tych pierwszych kolejek podchodzę z dużą dozą pokory. Wszyscy wiemy, jak w drugiej lidze wygląda gra, jak wyglądają zespoły i my od tego poziomu nie odbiegamy. Prawdą jednak jest to, że w tej grupie ludzi drzemie potencjał i mogą stanowić naprawdę niezłą ekipę, która przyniesie nam dużo radości.
Przed nami mecz, na który czekamy od początku sezonu. Kibicowsko bez wątpienia staniemy na wysokości zdania, nie mam tu żadnych obaw, Wy zapewne też nie. Zapowiada się dobra inwazja na Elbląg i obyśmy także piłkarsko pokazali swoja wyższość nad lokalną rywalką. Olimpia na pewno podbudowana wygraną w Siedlcach będzie chciała tym razem z dobrej strony pokazać się swoim kibicom, ale myślę, że nasi piłkarze bardzo dobrze zdają sobie sprawę z wagi tego meczu. Oczekuję walki o każdy centymetr boiska i wygranej, nie ważne jak, nie ważne czym. Wszyscy na Elbląg!!!
P.S. We wtorek rezerwy Stomilu awansowały do kolejnej rundy Wojewódzkiego Pucharu Polski. Okropnie się nasza młodzież męczyła, mimo wzmocnień z szerokiej kadry pierwszego zespołu. To była dobra lekcja poglądowa dla trenera Grabowskiego, który w Szczytnie był, ale chyba trochę zniesmaczony zawinął się z klimatycznego stadioniku po 45 minutach. To także niezła lekcja dla młodych piłkarzy aspirujących przecież do gry w drugiej lidze. Powinni zamieść reaktywowaną Gwardię Szczytno bez problemów, więc widzą teraz ile jeszcze pracy ich czeka.
P.S.2 Serdecznie ponownie zachęcam do subskrybowania naszego “jutubowego” kanału. Będziemy starali się robić jeszcze więcej i jeszcze lepszych materiałów. SPW!!!
07.08.22 20:15 DJKS
Pablo to nie są marzenia tylko realne oczekiwania patrząc przez pryzmat klubu ze stolicy województwa. Chyba, że mamy stać się jeszcze większą prowincją. Sytuacja z obecnego sezonu jest pochodną zaniedbań z lat poprzednich (zarówno miasta jak i klubu). Zgodzę się z Tobą, że obecnie Stomil potrzebuje dobrych wyników i wymieniłem je właśnie na pierwszym miejscu. Odbudować zaufanie kibiców i przyciągnąć ich z powrotem na stadiony jest procesem długotrwałym.
07.08.22 19:00 Pablo Olsztyn
DJKS ale my rozpatrujemy frekwencje na obecnym obiekcie a nie jakies marzenia, ktore za betonowicza sa nie do zrealizowania i to wiemy. Ciekawi zawodnicy w skladzie ? Przeciez wiesz ze mamy co mamy i do zimy a moze to lata nic wiecej nie przybedzie. Realia sa takie jakie sa. Wiec: 1) WYNIKI, WYNIKI , WYNIKI 2) marketing-reklama klubu 3) poprawa wizerunku przed kibicami - PR po ponad 3 latach dziwnego bytu
07.08.22 17:38 DJKS
Na frekwencję meczową składa się kilka czynników. Wymieniłbym: dobre wyniki sportowe, porządna infrastruktura sportowa w postaci stadionu, marketing, ciekawi zawodnicy w składzie. Na dzień dzisiejszy Stomil nie spełnia żadnego z tych czynników. Oczywiście głównym winowajcą stanu gruzowiska przy Piłsudskiego jest olsztyński magistrat. Ale to już jest temat na odrębny artykuł. Co do obecnego sezonu to każdy ma już swoje obserwacje i przemyślenia. Ja niecierpliwie czekam na środowy mecz, myślę, że po tym spotkaniu można będzie pokusić się o małe podsumowanie. Generalnie jak na razie Stomil prezentuje ogólnie rzecz ujmując poziom adekwatny do poziomu rozgrywek, w których w obecnym sezonie uczestniczy.
07.08.22 15:25 Owsian
Mówi się, że pierwsze komentarze można po 5 kolejkach dawać. Ja dam po 4 Wygląda mi na to, że Stomil będzie walczył o awans. Mam nadzieję że bez baraży. Czego wszystkim życzę!
07.08.22 14:09 Kyniu
Jest jeszcze drugie dno tej sprawy. Mnie nikt na Stomil targetować nie musi, poza tym nie znam się na marketingu sportowym, który nigdy nie był jakąś moją zajawką. Jest kilka niby trywialnych tricków, które klub małym nakładem mógłby robić, ale część zależy pewnie także od nas samych, kibiców, część od przychylności magistratu czy innych jednostek, a część od samego klubu. Trochę chęci, której czasami widać brakuje, a można małymi kroczkami dojść do celu.
07.08.22 13:50 Kyniu
A tak na marginesie, to może Ty się weźmiesz? Opisz marketing klubu, media itp itd. Jak zrobisz dobry materiał, na pewno Emil go opublikuje. Ile razy zwracaliśmy się o pomoc w rozwijaniu portalu?
07.08.22 13:42 Kyniu
Podsumowaniem czego? :) Działania marketingowe w Stomilu zawsze leżały i kwiczały, z najróżniejszych względów. O wiele więcej dobrej roboty robili zawsze kibice. Jakoś się to korelowało za Maćka Radkiewicza, a też były schody z miastem odnośnie np oflagowania miasta przed meczami (teraz to można budowę oflagować). Kibice są zniechęceni i teraz nie wiem, czy działania marketingowe, w krótkim okresie coś zmienią. Klub musi odbudować zaufanie kibiców, zarówno tym co na murawie, jak i organizacyjnie. Jeśli więc za deklaracjami nie pójdą konkrety, to nie będzie czego podsumowywać. Nikt nad nikim parasola nie otwiera, już niektórym to się w dupach z deka pomieszało, nie wszystko i nie ciągle musimy zjeżdżać do zera. Innych klubów nie krytykuję dla krytyki, tylko opisuję sytuacje, które często są odmienne od tego, do czego przyzwyczaiła nas I liga. Nie wiem kto w klubie odpowiada za konkretne działania marketingowe, na razie wygląda to słabo, albo przynosi słabe wyniki. Jeśli przyszło nowe, jak płynie z klubu, to na efekty trzeba jeszcze poczekać, oby były. Bo wielu wieszczy tu upadek przed zimą. Zobaczymy.
07.08.22 11:22 hipermagik
Drugi mecz w tym sezonie w Olsztynie i znów nie ma chociażby 1500 kibiców. Kiedy Kyniu weźmiesz się za podsumowanie działań marketingowych i medialnych klubu, a w zasadzie ich brak. W inne kluby w 2 lidze potraficie krytykować, a nad Stomilem ponownie otwieracie „parasol ochronny”.