Relacja z meczu Stomil Olsztyn - GKS Tychy

W meczu drugiej kolejki I ligi Stomil Olsztyn zremisował na własnym stadionie z GKS Tychy 2:2 (2:1).

Mecz rozpoczął się dobrze dla drużyny gości, Mateusz Mączyński w 16. minucie wyprowadził GKS Tychy na prowadzenie. Na odpowiedź Stomilu nie trzeba było długo czekać. W 20 minucie do remisu doprowadził Tomasz Wełnicki, a osiem minut później Paweł Łukasik na prowadzenie wyprowadził gospodarzy.

W drugiej połowie Stomil oddał inicjatywę, efektem tego był gol na 2:2, który strzelił z rzutu wolnego Maciej Kowalczyk. Wynik meczu utrzymał się do ostatniego gwizdka, w efekcie czego Stomil podzielił się z GKS Tychy punktami.

- Graliśmy dobrze, ale tylko w pierwszej połowie meczu. Nasze akcje były prowadzone z rozmachem, ta gra mogła się kibicom podobać. Nie wiem co się stało z zespołem w drugiej części spotkania. Można sparaliżował nas ten dobry wynik. To nie jest jeszcze zespół pewny swego. Przeciwniki w drugiej połowie miał lepsze sytuacje. Więcej biegali, więcej piłek zbierali, więcej mieli z gry, ale my mieliśmy super sytuację na 3:1. Piotrek Głowacki musi w takich sytuacjach dogrywać. Łukasz Jegliński miałby przed sobą pustą bramkę. Takich sytuacji nie można zaprzepaszczać. My tych sytuacji w meczu za dużo nie mamy - powiedział po meczu trener Stomilu Olsztyn Mirosław Jabłoński.

SKRÓT MECZU

zic

W sobotę piłkarze Stomilu Olsztyn zaprezentują się w nowym sezonie przed własną publicznością. Do Olsztyna przyjedzie GKS Tychy, z którym jeszcze olsztyński zespół nie zaznał smaku zwycięstwa. Początek o godzinie 17:00.

Do tej pory w czterech spotkania zanotowaliśmy trzy remisy i jedną porażkę. Ostatnia porażka była o tyle ważna, że przez tą stratę punktów ostatecznie zespół wylądował na spadkowym miejscu w sezonie. Sobotnie popołudnie to idealny moment, żeby zrewanżować się i odnieść zwycięstwo.

W klubie bardzo liczą na trzy punkty, które choć trochę poprawią wizerunek klubu. Na trybunach pojawić się mają delegacje sponsorów klubu, których od dawna nie było widać było na olsztyńskim obiekcie i nikomu nie zależy, żeby oglądać słabe spotkanie w wykonaniu piłkarzy Stomilu Olsztyn.

Kibice zastanawiają się, czy w pierwszej jedenastce dojdzie do zmian w porównaniu ze spotkanie z Wigrami. Jest na to szansa. Choć w klubie nikt oficjalnie nikt tego nie potwierdza, to jest teoretyczna szansa na zgłoszenie do rozgrywek Romana Małuczenki. Wołodymyr Kowal nadal leczy jeszcze kontuzję, więc w jego przypadku o pośpiechu ze zgłoszeniem nie ma mowy.

Mniej optymistycznie do sprawy podchodzi trener Mirosław Jabłoński. - Nie sądzę, żeby udało się nam zgłosić zawodników z Ukrainy. Mnie cieszy to, że nikt nie jest kontuzjowany. Łukasz Jegliński może wybiec w pierwszej jedenastce, ale nie jest powiedziane, że z góry ma miejsce w wyjściowym składzie. Paweł Głowacki zagrał przyzwoite spotkanie.

Piłkarze, którzy nie zmieszczą się do osiemnastki meczowej zagrają w zespole rezerw? - dopytujemy. - Nie wiem. W piątek mamy trening i wtedy podejmiemy decyzję. W środę czeka nas daleki wyjazd do Brzeska, a w następną niedzielę do Bytowa. Wszystkie spotkania traktujemy bardzo poważnie, dlatego w Brzesku powalczymy o zwycięstwo. W sobotę oczywiście także.

em