Piłkarze Stomilu Olsztyn wykonali swoje zadanie w 100 procentach. Pokonali na własnym stadionie Bruk-Bet Termalicę Nieciecza 3:0! Walka o pozostanie w I lidze trwa w najlepsze!
Przed spotkaniem tradycyjnie doszło do miłych akcentów. Pamiątkową koszulkę otrzymał lekarz klubowy Stomilu Olsztyn - Mariusz Siergiej, który związany z olsztyńskim klubem jest od 1996 roku. Wyróżniony został także jeden ze Stomilowców, który był bardzo aktywny w czasach Ekstraklasy. Przed rozpoczęciem spotkania fani zgromadzeni na stadionie minutą ciszy uczcili pamięć zmarłego w poniedziałek Alojzego Jarguza. Międzynarodowy sędzia piłkarski, który sędziował na dwóch Mundialach, był także honorowym prezesem Stomilu, który po 2003 roku był mocno aktywny w odbudowę olsztyńskiego klubu.
Piotr Zajączkowski w tym spotkaniu nie mógł skorzystać z usług dwóch zawodników. Z powodu żółtych kartek wybiec na boisko nie mogli Jakub Mosakowski oraz Bartłomiej Niedziela. Na środku obrony zagrał Aleksander Kowalski, na skrzydło przesunięty został Waldemar Gancarczyk. Do podstawowej jedenastki powrócił Łukasz Jegliński, a mecz z ławki rezerwowej od pierwszej minuty oglądał Kamil Mazek.
Pierwsza połowa wyrównana w wykonaniu obydwu drużyn. Żadna z drużyn nie stworzyła się żadnej stuprocentowej akcji, po której mógł paść gol. Nie oznacza to, że Stomil nie próbował pokonać Łukasza Budziłka. W siódmej minucie z dystansu strzelał Grzegorz Lech. Ten sam zawodnik strzelał także z rzutu wolnego, ale niestety mocno nie celnie. Najbardziej widowiskową akcję Stomil stworzył sobie w 31 minucie. Rozgrywający 250. spotkanie w barwach "biało-niebieskich" dośrodkował w pole karne, ale nikt nie potrafił zamknąć tej akcji.
Emocje na stadionie przy Piłsudskiego 69a uwolniły się w 57. minucie za sprawą Grzegorza Lecha. Najlepszy strzelec drużyny i asystent zdobył kolejną - ósmą - bramkę dla olsztyńskiego w tym sezonie. Lech pokonał Łukasza Budziłka bezpośrednio z rzutu wolnego. Cztery minuty później było już 2:0 dla Stomilu, a bramkarza "Słoni" pokonał Mateusz Gancarczyk. Skrzydłowy wykorzystał zamieszanie w polu karnym, trafił do siatki, spojrzał jeszcze na sędziego liniowego i rozpoczął celebrację gola pod sektorem z najwierniejszymi fanami Stomilu. Rywali pod koniec meczu dobił Michał Góral, który po przerwie pojawił się na boisku. Szymonc Sobczak oddał strzał z 10. metrów, Budziłek wybił piłkę przed siebie, a Góral z bliskiej odległości trafił do siatki.
Olsztyński wykonał 1 z 4 zadań w końcówce sezonu. Do zakończenia rywalizacji w I lidze zostały jeszcze trzy spotkania i w kolejnych meczach także należy zdobyć komplet punktów. Za tydzień olsztyński zespół zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Mecz zaplanowano na niedzielę (5 maja) o godz. 19.
28.04.19 20:22 zjs
Nie wiem czy zwycięstwo Warty z Odrą należy zaliczyć do cudów? No, ale ale łomot sprawiony przez Tychy Wigrom był zrealizowany programowo. Teraz my musimy modlić się o cud w dwóch wyjazdach, bo Stomil nie gra jednak rewelacyjnie.
28.04.19 14:29 masti
3 pkt były konieczne. Będą cuda w końcówce tej ligi. Bramka z wolnego Lecha super, pięknie przymierzył. Miły wieczór. Dobry doping jak na liczbę w młynie. Jedziemy dalej bo jest szansa na utrzymanie I ligi w Olsztynie.
28.04.19 10:05 chodi
Brawo za to zwycięstwo dla całego zespołu! Kolejny krok do utrzymania zrobiony. Teraz jest czas na mocne dobre przygotowanie, cały mikrocykl i rozpracowanie przeciwnika. Za tydzień tylko ZWYCIĘSTWO!
28.04.19 07:49 stomil olsztyn forever
Przeczekać po co? Musimy wygrać i zmarnować 45 minut na klepanie w obronie i lagi na pałe? Tam nawet 1 sensownego strzału nie było. Już nie chce mówić co by było gdyby Piotrek nie wybronił 1 na 1...
28.04.19 00:21 Tiger
Sądzę, że to było zaplanowane, przeczekać pierwszą połowę a potem ruszyć i zdobyć bramkę, szacun dla Grześka - autentycznie grająca legenda Stomilu a potem już poszło. Gramy dalej! Forza Stomil!
27.04.19 23:28 stomil olsztyn forever
1 połowa tragedia, zero pomysłu. W przerwie w szatni musiał być ogień bo zaczęliśmy podchodzić wysoko i trochę szybciej grać piłką. Ostatecznie magia Grześka uspokoiła grę i było dużo łatwiej. Mega ważne 3 punkty.