Stomil Olsztyn wygrał 3:0 z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Po mecz z dziennikarzami rozmawiał napastnik olsztyńskiego klubu Michał Góral.
Jak ocenisz spotkanie?
- Byliśmy bardziej zdeterminowani od rywali. Kibice nas bardziej wspierali. Nam bardziej zależało na zwycięstwie. Potrafiliśmy wykorzystać swoje sytuacje. Najpierw piękną bramkę strzelił Grzegorz Lech. To trafienie ustawiło spotkanie, bo na początku przeżywaliśmy ciężkie momenty. Na początku drugiej połowy Termalica nas trochę przycisnęły. Ta bramka była ważna z punkty psychologicznego. Potem cofnęliśmy się na kontrę i wykorzystaliśmy dwie sytuacje. Odnieśliśmy zwycięstwo i to daje dobry prognostyk na koniec sezon.
Była koncentracja do końca spotkania, czyli tego co zabrakło w spotkaniach z Jastrzębiem czy Odrą Opole.
- Dobrze się przesuwaliśmy w obronie. Termalice zostało tylko oddawać strzały z 20-30 metrów, co w praktyce nie miało sensu. Taktycznie bardzo dobrze podeszliśmy do tego spotkania. W meczu z Jastrzębiem też byliśmy skoncentrowani, a strata bramki to był przypadek. Sezon jest długi i nigdy nie będzie tak że wszystko będzie się nam udawać. Teraz się udało i należy się z tego cieszyć.
Masz za sobą kolejną dobrą zmianę. Teraz postawiłeś kropkę nad i strzelając na 3:0, a w Katowicach po twoim strzale Pawełek popełnił błąd.
- Cieszę się, że trener Piotr Zajączkowski dał mi w końcu szansę. To nie było tak, że byłem w słabej dyspozycji. Cały czas ciężko trenowałem i to nie przypadek, że wchodzę i daje dobrą zmianę. Koledzy widzą jak to jest na treningach i ufają mi. Bardzo ważna bramka dla mnie, pierwszy raz trafiłem w Olsztynie, a przecież jestem tutaj prawie rok. Przed nami jeszcze trzy spotkania i walczymy o utrzymanie w Fortuna I liga.
Zrobiliście jeden z czterech kroczków ku celu.
- Wszystko zależy od nas. Jak będziemy punktować w kolejnych spotkaniach to się nam uda. Tutaj wszyscy są tak spragnieni tego utrzymania, że się to nam uda. To miasto, ten klub i cała społeczność zasługuje na pozostanie w I lidze.
To zwycięstwo ma także dużą wagę pod względem mentalnym.
- To prawda. To było zdecydowane zwycięstwo, chociaż rywale już o nic nie grają, ale mają w swojej kadrze dobrych zawodników. Wychodząc na boisku to każdy chce wygrać, może byli mniej skoncentrowani, ale chcieli to zrobić. Nam się udało z nimi wygrać. I to nas cieszy!