Relacja z meczu Widzew Łódź - Stomil Olsztyn

Stomil przegrał kolejne spotkanie w Fortuna I Lidze. Piąta porażkę olsztynianom zgotował Widzew, który wygrał 2:0. W 56. minucie z boiska wyleciał Karol Żwir za przerwanie faulem kontry gospodarzy.

Trener Adrian Stawski zmienił ustawienie Stomilu na mecz z Widzewem. W wyjściowej jedenastce nie zobaczyliśmy już pięciu obrońców, a od pierwszej minuty w ataku Dumy Warmii wybiegł Szymon Lewicki.

Stomil mógł przegrywać ju z w 3. minucie. Z bramki do dośrodkowania wyszedł Krzysztof Bąkowski, zbyt krótko piąstkował a strzał Hanouska wybił z linii jeden z obrońców olsztynian. Gospodarze mocno naciskali od pierwszych minut, choć Stomil nie chciał być dłużny. W 7. minucie na bramkę Wrąbla strzelał Lewicki, ale niecelnie. Gra się wyrównała i przeniosła się głównie na środek pola, a żadna z drużyn nie stworzyła sobie klarownej sytuacji. Dopiero w 23. minucie Fabio Nunes uderzał z rzutu wolnego po faulu Simby i Bakowski miał duże problemy z przeniesieniem piłki ponad poprzeczką.

W 26. minucie Fabio Nunes wpisał się na listę strzelców. Znów popełniliśmy kuriozalne błędy w obronie i Nunes dopadł do bezpańskiej piłki i umieścił ją w bramce opuszczonej znów przez Bąkowskiego.

W 36. minucie mogliśmy wyrównać po rzucie wolnym wykonywanym przez Patryka Mikitę, ale Wrąbel w ostatnim momencie wygarnął piłkę zmierzającą do bramki Widzewa. W 43. minucie Merveille Fundambu trafił w spojenie słupka z poprzeczką. Niestety do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie.

Od początku drugiej części gry obie drużyny dążyły do zmiany wyniki - Widzew do podwyższenia prowadzenia, Stomil do wyrównania. Z dystansu strzelał Mikita, dobre dośrodkowania z prawej strony Ciechanowskiego próbował wykańczać Lewicki, ale zawsze na miejscu był Wrąbel.

W 56. minucie fatalny błąd popełnił Karol Żwir, który po naszym rzucie rożnym główkował za siebie wprost pod nogi rywala i potem powstrzymał go nieprzepisowo za co ujrzał czerwoną kartkę.

Widzew rzucił się do ataków i w końcu podwyższył prowadzenie. W 66. minucie akcję gospodarzy zakończył Patryk Stępiński.

Stomil próbował jeszcze się odgryzać, z wolnego uderzał Reiman, ataki pozycyjne kończyły się przed polem karnym gospodarzy. Nie można zarzucić Stomilowi braku zaangażowania czy walki, ale niestety nie starczyło i sił i umiejętności. Piąta porażka w sezonie stała się faktem.

Po meczu kibice dali znać, co myślą o postawie olsztyńskich piłkarzy.  Z sektora gości długo niosło się hasło "Co wy robicie? ! Wy Stomil Olsztyn hańbicie!!!"

Kolejny mecz Stomil zagra 27. sierpnia. Na własnym boisku podejmie ŁKS Łódź.

kyn

Cztery mecze, zero punktów i mega trudny rywal w 5. kolejce Fortuna I Ligi. Stomil w sobotę zagra na wyjeździe z Widzewem Łódź, który jak zawsze ma wysokie aspiracje.

O sytuacji w Stomilu napisaliśmy już chyba wszystko. Każdy dobrze zdaje sobie sprawę, że potrzebujemy punktów jak ryba wody, a w najbliższym spotkaniu będzie o nie niezwykle ciężko. Poddenerwowany wysoką porażką z Arką (1:3), Widzew będzie chciał odegrać się na drużynie z Olsztyna i zdobyć komplet punktów. Co prawda na przedmeczowej konferencji trener gospodarzy Janusz Niedźwiedź komplementuje grę Stomilu, ale wydaje się to być czystą kurtuazją. W Łodzi liczą na łatwe trzy punkty, co olsztynianie oczywiście chcą zepsuć.

Do kadry Dumy Warmii w końcu dołączył Shun Shibata, który dostał pozwolenie na pracę w Polsce i będzie mógł być brany pod uwagę w sobotnim starciu. Może mieć to kolosalne znaczenie dla jakości gry i daje alternatywę dla chimerycznego Merveille Fundambu. Stomil zapewne ponownie zagra ultradefensywnym ustawieniem, z piątką obrońców i czwórką pomocników, co oczywiście może się zmieniać podczas meczu, podobnie jak w spotkaniu z Koroną. Do dyspozycji trenera Adriana Stawskiego jest praktycznie cały skład. Do treningów nie wrócił jeszcze Filip Wójcik, a urazów doznało dwóch zawodników, jednak klub ukrywa ich nazwiska.

W ekipie rywali gra były zawodnik Stomilu - pochodzący z Węgorzewa - Dominik Kun, ale nie wiadomo czy zagra w tym meczu, bo narzeka na uraz.

W zeszłym sezonie w Widzewie grał Fundambu, który pewnie będzie chciał udowodnić, że za szybko został skreślony w RTS-ie. Nie wiadomo jednak czy zagra, bo po słabej grze w środę, został zmieniony już w przerwie meczu. Nie tylko on zawodzi w ostatnim czasie, a na ten moment najlepsi piłkarze Stomilu to bramkarz Krzysztof Bąkowski i obrońca Jonathan Simba Bwanga.

- Zawsze stawiamy sobie wysokie cele i gramy o zwycięstwo - powiedział na początku Adrian Stawski, trener Stomilu. - Niestety z różnych przyczyn nie wychodzi, nikt nie spuszcza głowy, pojedziemy z nastawieniem walki, wygrania i zdobycia 3 punktów. Wiemy jak przegrywaliśmy te spotkania, w jaki sposób to się wydarzyło. W tych 4 spotkaniach nie byliśmy słabszym zespołem, a to pokazuje, że w tej drużynie jest duży potencjał. Ja w to bardzo wierzę, zawodnicy w to wierzą i tego się trzymamy. Od początku mówiłem, że potrzebujemy dużo wiary w ten zespół. Wielu ludzi nas skreśla, po 4 porażkach nikt nie oczekuje, że będą nas chwalić, ale ten zespół da jeszcze dużo radości. Ja w to wierzę, dalej konsekwentnie pracujemy i nikt nie spuszcza głowy w dół. CAŁY ZAPIS KONFERENCJI PRASOWEJ PRZED WIDZEWEM ŁÓDŹ.

Początek meczu o godzinie 20:30.

kyn