Przed meczem z Jeziorakiem Iława rozmawialiśmy z Krzysztofem Filipek. Niestety napastnik Stomilu nadal jest kontuzjowany i w spotkaniu nie zagra.
Jak wygląda sprawa Twojego zdrowia?
- Średnio. Przeszedłem badanie USG i mam uszkodzone niektóre więzadła. Przechodzę rehabilitację. Dzisiaj (rozmawialiśmy w czwartek - red.) przejdę się na trening. Spróbuję pobiegać. Zobaczymy jak się będę czuł. Nie chcę wyrokować, kiedy powrócę do normalnego treningu. Jestem pozytywnej myśli i mam nadzieję, że będzie to jak najszybciej.
To jakiś strasznych pech. Przez cały okres przygotowawczy nikt z piłkarzy nie miał żadnej kontuzji, a teraz możemy mówić o pladze. Nadal kontuzjowani są jeszcze Głowacki oraz Koprucki.
- Pech jak cholera! Już to tak jest w piłce. Kontuzje to najgorsza rzecz jaka może spotkać piłkarza. Trzeba robić wszystko, żeby powrócić do zdrowia i pomóc drużynie na boisku.
Jesteś cały czas w kontakcie z kolegami z drużyny. Powidz wszyscy zapomnieli już o porażce w Stalowej Woli?
- Zapomnieli o tym w momencie przyjazdu do Olsztyna. Nie ma sensu rozpamiętywać. Trzeba tylko wyciągnąć konstruktywne wnioski z tego meczu w Stalowej Woli. Teraz skupiamy się na derbach.
Jaki wynik przewidujesz w niedzielę?
- Myślę, że Stomil wygra 2:0.
23.03.12 11:54 tommy1976
nie dzielmy skóry na niedźwiedziu. walka i 3 pkt muszą być nasze, max koncentracja. inaczej może być lipa...z awansem
22.03.12 15:54 Piekarz/OKS
a tak liczyłem na hat-trica Krzychu... Szybkiego powrotu do zdrowia i składu!