Piłkarze Stomilu Olsztyn powinni to spotkanie zremisować 1:1. Zaczęli od straty bramki w pierwszej połowie, potem wyrównani, a drugą bramkę stracili w ostatniej sekundzie meczu!
Bramkę dla Stomilu Oslztyn strzelił Dawid Szymonowicz, który wykorzystał dobre dośrodkowanie Piotra Głowackiego.
W pierwszej połowie GKS wyszedł za sprawą Grzegorza Goncerza, a w ostatniej sekundzie do bramki Piotra Skiby trafił Dariusz Zapotoczny.
- Myślę, że swoją gra udowodniliśmy, że nie przyjechaliśmy tutaj aby mecz zremisować tylko żeby meczy wygrać. W głupi sposób pierwsza stracona bramka trochę nas zdeprymowała. Na szczęście po przerwie udało mi się ten zespół przekonać do zdecydowanie innej gry i myślę, że zawodnicy pokazali tutaj dużą ambicję i wolę walki. Myślę, iż w tym doliczonym czasie, jednak powinniśmy szanować ten punkt, który mieliśmy. Zabrakło trochę instynktu samozachowawczego, bowiem jak nie udało się tej bramki strzelić przez 90 minut to trzeba było przynajmniej utrzymać przez dodatkowe dwie minuty ten remis - powiedział po meczu trener Stomilu Olsztyn Mirosław Jabłoński.