Piłkarze Stomilu Olsztyn przegrali na wyjeździe 1:2 z GKS-em Katowice. Gospodarze strzelili bramkę w ostatniej akcji meczu.
Wbrew temu co się mówiło przed meczem, to jednak Krzysztof Bąkowski był na tyle zdrowy, że mógł zagrać w Katowicach od 1 minuty. A tak trener Adrian Stawski postawił niczym nie zaskoczył zestawiając wyjściową jedenastkę. Od pierwszej minuty zagrał kapitan Rafał Remisz, a w meczu z powodu nadmiaru żółtych kartek nie mógł grać Wojciech Reiman. Początkowo miał grać Maciej Spychałą, ale w ostatniej chwili źle się poczuł i od początku na boisku przy Bukowej walczył Piotr Pyrdoł, który wrócił po kontuzji.
Pierwsza połowa spotkania nie była emocjonującym widowiskiem. Obydwie drużyny nie stworzyły sobie żadnej dogodnej sytuacji. Optyczną przewagę miał Stomil, który grał bezbłędnie w obronie i czyhał na kontry. Żółtą kartką podczas jednej z akcji ukarany został Rafał Remisz, który nie zagra w kolejnym ligowym meczu z powodu nadmiaru "żółtek".
Fatalnie zaczęła się druga połowa spotkania dla Stomilu. Olsztyński zespół źle wybił piłkę, która wpadła pod nogi Daniana Pavlasa, który chciał dośrodkować w pole karne, piłka mu zeszła i… wpadła do bramki Bąkowskiego.
W 70. minucie Stomil doprowadził do wyrównania Patryk Zych, który strzałem głową wykończył dobre dośrodkowanie Jakuba Tecława.
W 77 minucie Filip Szymczyk strzelił gola, ale miejscowi kibice za długo się nie cieszyli z prowadzenia, bo po sprawdzenia sytuacji przez VAR okazało się, że jeden z zawodników GKS-u był na pozycji spalonej.
W ostatniej akcji meczu GKS Katowice zdobył zwycięską bramkę. W polu karnym najwyżej wyskoczył Bartosz Jaroszyk i uszczęśliwił gospodarzy.
Za tydzień Stomil miał zagrać u siebie z Podbeskidziem Bielsko-Biała, ale mecz został przełożony ze względu na powołanie Bąkowskiego do reprezentacji Polski U-19. Najprawdopodobniej Stomil w piątek ma zagrać sparing z Lechią Gdańsk.