Za nami kolejny mecz bez porażki zespołu Szymona Grabowskiego. Niby to nie jest taka zła sytuacja, gdy cofniemy się pamięcią do zeszłego sezonu czy nawet początku obecnego, jednak wielki niedosyt po meczu z rezerwami Kolejorza pozostaje.
Nie wiem czy ten remis składać na karb nieskuteczności, bo w końcu Stomil strzelił dwie bramki z akcji, mógł strzelić co najmniej jeszcze trzy, czy jednak na niefart z jednej strony i głupie błędy w obronie z drugiej. Strzał Filipa Wilaka w końcu nie zdarza się co mecz, to było uderzenie w stylu “naszło, zeszło, weszło”. Z kolei ręka Kubáňia w polu karnym też była dosyć dziwna, szczególnie gdy popatrzy się na ułożenie ciała Czecha na powtórkach tej akcji. Piotr Kurbiel w końcu trafił, super, a w drugiej sytuacji praktycznie zrobił wszystko tak, jak powinien. Dostał świetną piłkę od Żwira, pięknie się zabrał w stronę bramki, “nawinął” Bąkowskiego i Zagórskiego, którzy pojechali na tyłkach w prawo, samo dziubnął piłkę w lewo i tylko przytomności Adriana Laskowskiego Lechici zawdzięczają, że piłka nie wpadła do bramki. Możemy się zastanawiać, czy nie powinien po prostu uderzać na siłę, jednak miał przed sobą dwóch zawodników i wybrał uderzenie techniczne. Wielka szkoda, bo może by się “odczarował”, a tak cały czas wisi nad nim odium niewykorzystanych setek.
Trochę racji miał trener Grabowski na pomeczowej konferencji, mówiąc o klasie rywala. Bo do Olsztyna przyjechały rezerwy, ale jakie rezerwy. Sam Ba Loua jest pewnie więcej wart niż skład Stomilu, do tego Żukowski, Pingot, Cywka i nawet Bąkowski, który przecież aspiruje do pierwszej drużyny Lecha, na razie będąc trzecim bramkarzem w Ekstraklasie. To sprawia, że oprócz dobrze rokującej młodzieży, zobaczyliśmy przy Al. Pisudskiego 69a naprawdę kawał solidnej ekipy rywala. Bez dwóch zdań można stwierdzić, że z tych zespołów rezerw, skład Lecha, w tym spotkaniu, jawi się jako najmocniejszy i aż dziw, że tuła się gdzieś w okolicach strefy spadkowej. Myślę, że Lechici spokojnie się utrzymają w II lidze, psując jeszcze po drodze krew niejednemu zespołowi. Nie jest to jakakolwiek forma usprawiedliwiania Stomilu, bo po meczu byłem zły i uważam, że powinniśmy to spotkanie wygrać, ale też trzeba oddać cesarzowi co cesarskie, ani w grze, ani w mentalu, ani podejściu do tego starcia Dumy Warmii tragedii nie było. Od kilku meczów jesteśmy na fali, może nie wznoszącej, ale jednak nie obniżamy lotów i ta kolejka ligowa była tego potwierdzeniem. Kilka mankamentów trzeba wyeliminować, ale grę olsztynian, oczywiście patrząc przez pryzmat poziomu rozgrywek, da się oglądać.
Od kilku spotkań obserwujemy wzrost, oby stały, formy Mateusza Maćkowiaka. Trochę przy jego transferze kręciłem nosem - jak to, bierzemy zawodnika, którego nie chcą rezerwy Śląska? Był to jednak przemyślany wybór trenera Grabowskiego, który ujrzał w tym zawodniku potrzebne mu do zespołu parametry i okazuje się, że chyba jednak miał rację. Dość niemrawy początek Mateusza w pierwszych spotkaniach zakończyło naprawdę dobre spotkanie w Pruszkowie, a teraz nie dość, że strzelił ładną bramkę, to jeszcze dorzucił asystę po bardzo fajnym zachowaniu i odbiorze piłki w bocznej strefie boiska. Nie mówię, że to zbawienie dla Stomilu, ale jednak bardzo fajny dodatek do zespołu i jeśli zachowa taki progres, to sprawi nam jeszcze wiele radości. Szkoda, że jego vis a vis na wahadle, czyli Michał Karlikowski przeszedł odwrotną drogę. Początek miał całkiem niezły, potem obniżył loty, usiadł i zakopał się na ławce po przyjściu Maćkowiaka a teraz wystawiany z musu na prawej, nie może się odnaleźć. Chociaż być może brakuje mu po prostu gry, bo po słabszym występie w Pruszkowie, w kolejnym meczu było już o niebo lepiej. Czekamy na powrót Wójcika, bo jednak to on dawał Stomilowi dużo więcej.
Mecz z rezerwami Lecha był okazją do jeszcze jednej obserwacji. Pomiędzy słupkami zobaczyliśmy dwóch bramkarzy, którzy w swoim CV będą mieli zapis o wypożyczeniu do Stomilu z klubu Ekstraklasy i być może obaj mają szansę, by, podobnie do Kacpra Tobiasza, w tej Ekstraklasie zaistnieć. Oczywiście przed Kubą Mądrzykiem jeszcze kilka ładnych miesięcy grania w II lidze, a przed Krzyśkiem Bąkowskim co najmniej do końca rundy. Sam Bąkowski mówił nam w wywiadzie, że chciałby teraz wypożyczenia do Ekstraklasy, bo chyba w Lechu nie ma co liczyć na razie na swoją szansę. Wiele też tłumaczy przewlekła kontuzja Krzyśka podczas pobytu w Stomilu i gra w prawie całej rundzie na tabletkach. Można się wtedy było przyczepić do niego o pewne niuanse, które stara się wyeliminować i to było widać w sobotę na boisku. Mądrzyk z kolei wydaje się stać na wyższym poziomie, niż Bąkowski na początku swej przygody z Dumą Warmii. Rodzi się pytanie, który z nich jako pierwszy pojawi się na boisku w najwyższej lidze i tu chyba trzeba przyznać palmę pierwszeństwa golkiperowi z miasta koziołków. Bąkowski ma pewien etap za sobą, wyleczył też kontuzję i chyba jest na tyle zdeterminowany, że zdecyduje się nawet na ponowne opuszczenie Poznania, byleby tylko w końcu bronić w Ekstraklasie. Taki krok jeszcze przed Jakubem, który chyba na razie więcej zyska, gdy będzie grał pierwsze skrzypce w takim klubie jak Stomil. A, że miejsce do rozwoju i promocji to idealne, pokazuje przykład wyżej.
Pytaliście nas przed tym meczem dlaczego zdarza się, że bramy wejściowe na stadion nie są otwierane 1,5 godziny przed pierwszym gwizdkiem arbitra, tak jak klub oficjalnie informuje. Wszystko przez to, że ochrona nie zawsze dojedzie na czas do Olsztyna z Trójmiasta. W sobotę np. ugrzęzli w korku. Kibice zawsze cierpliwie czekają, a najbardziej się denerwuje Emil, chyba mu kupię melisę na uspokojenie.
Jest jeszcze jedna sprawa, którą chciałbym poruszyć, która nie daje spokoju mi, klubowi, Wam drodzy kibice Stomilu i zapewne rzeszy fanów zainteresowanych piłką kopaną na krajowym podwórku, a która z samym meczem ma mało wspólnego, chociaż też nie do końca. Nie mogę znaleźć zdroworozsądkowej odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie, czemu w Olsztynie mamy tak słabe władze samorządowe, mające w głębokim poważaniu sprawę stadionu piłkarskiego i ogólnie pojętej infrastruktury piłkarskiej w stolicy Warmii i Mazur. Co chwila dochodzą nas informacje o kolejnych, już nie tylko miastach, a miejscowościach, które oddały, oddają lub będą oddawać nowe obiekty, wykorzystując każdą nadarzająca sie okazję, by znaleźć źródło finansowania inwestycji, której koszty zapewne przerastają ich normalne możliwości. W sobotę oddano do użytku stadion w Szczecinie. Niby za wiele wspólnego z Portowacami nie mamy, ni grzeją nas ni ziębią, jednak ich obiekt bardzo często był porównywany z naszym, jako przykład totalnej niegospodarności i nieudacznictwa władz lokalnych. Zarówno oni, jak i my nie mieliśmy się doczekać nowego stadionu przez lata, a tu popatrzcie jaka niespodzianka. Jesteśmy bodajże ostatnim miastem w Polsce, które na poziomie województwa nie ma stadionu, który spełniałby choć minimalnie jakiekolwiek współczesne standardy. Mało tego, za chwilę będzie tak, że zostaniemy bez takiego obiektu jedyni wśród miast-gmin na prawach powiatu i to dopiero będzie wstyd na całą Polskę, chociaż i tak wiemy, że już jest. Oddano park sportowy w Sosnowcu, buduje się stadion w Katowicach, Opolu i wielu mniejszych miejscowościach. Wszyscy mogą, każdy cienko przędzie w tych ciężkich czasach, więc co jest problemem u nas? Pytanie retoryczne. Odpowiedzią na nie na pewno nie są żadne perspektywy 2030 i tym podobne bzdury. SPW!
P.S. Kontestatorom moich felietonów odpowiadam z góry, nie jest to jakakolwiek forma poparcia polityki klubu zwalającej na miasto winę za wszystko, bo to oczywista nieprawda i każdy normalnie myślący człowiek o tym wie. Nie zmienia to jednak faktu, że z tymi ludźmi, którym wydaje się, że są jaśnie oświeconymi elytami i rządzą nami niepodzielnie, jest coś nie w porządku. Taka włoska robota.
05.10.22 11:53 czerkasow
Ależ oczywiście, że trzeba mówić, żeby nie zapomniano. I nie pisałem tu o właścicielach tylko o szeroko pojętym działaczu. Co do właściciela - też powinien działać w tej kwestii, ale w pojęciu szerszy, a nie takim jak dotychczas (nadal sądzą że nawet obecny właściciel ma większą siłę przebicia niż my, kibice) - ale tu trzeba byłoby pójść po poradę do MR, który wie w który "dzwoń uderzyć" żeby coś się zmieniło w tej kwestii, ale niestety obecny pryncypał tego nie zrobi.
05.10.22 10:39 nor
Uważam, że temat budowy stadionu trzeba poruszać, choćbyśmy mieli o tym mówić o tym przez następnych 10 lat. Inaczej sprawa pójdzie w zapomnienie jak z Leśnym i nigdy nie doczekamy się nowego obiektu. I nie mieszałbym do tej sprawy stosunku właścicieli klubu do miasta i odwrotnie - to podastawowy błąd. To my, kibice i jednocześnie mieszkańcy Olsztyna mamy prawo domagać się wybudowania obiektu godnego tego miasta, godnego nas i XXI wieku, a nie minionej epoki. Tu kwestia własności klubu nie ma nic do rzeczy. Chodzi o nas. Chodzi o obiekt użyteczności publicznej, służący mieszkańcom. Kuźwa, ja chcę iść z dzieciakami obejrzeć mecz mojego klubu na porządnym, estetycznym stadionie, w przyjemnych warunkach, a nie na gruzowisku, mimo że mam wiele fantastycznych wspomnień związanych z tym miejscem. Na koniec pojadę tekstem w tonie przedwyborczym - płacę w tym mieście podatki i mam prawo domagać się wykonania tego, co uważam za istotną potrzebę. Zwłaszcza że na realizację obietnicy budowy nowego stadionu czekamy już tyle lat, a nie od wczoraj.
05.10.22 05:22 czerkasow
Nie napisałem, że nie można. Tylko opisałem, że domaganie się budowy stadionu, w tym momencie, z przyczyn (moim zdaniem) obiektywnych, nic nie da.
04.10.22 22:46 TorroRosso
Uznajesz Panie Czerkasow w takim razie że my mieszkańcy miasta nie możemy wymagać od włodarzy tego miasta stadionu , cokolwiek sobie tam ustalili z nowymi właścicielami . Nie pamiętam aby ktoś nas mieszkańców pytał o zdanie jak budowali na placu między Nagórkami a Jarotami bloki mieszkalne, który od dawien dawna miał być przeznaczony na rekreacje, co miało służyć nam mieszkańcom do relaksu i zabawy oraz aktywnego spędzania czasu . Tak więc niezależnie kiedy zawsze warto walczyć o swoje, w tym przypadku nasze
04.10.22 17:58 czerkasow
Co do włodarzy klubu, doczytaj dokładnie o co mi chodzi. A jak przeoczyłeś - to jeszcze raz wyjaśnię - w niedalekiej przeszłości, kiedy klub stał się prywatny, działacze klubu , uderzali w miasto, że nie chcą budować stadionu (chociaż w czasach covidu przyjęli propozycję miasta o innej formie "rozbudowy" gruzowiska), chociaż doskonale wiedzieli, że przez kilka dobrych lat miasto tego nie zrobi z powodu ciążących na jego barkach innych zobowiązaniach z poprzednich inwestycji. To się nazywa populizm, czyli uderzanie www popularną nutę i granie na emocjach związanych z klubem kibicach. Jeszcze raz podkreślam - nigdy, sam wiesz, nie byłem apologetą Grzymowicza i jego szarej eminencji piekarza o nazwisku D. Ale trzeba pewne rzeczy rozróźniać.Jak bym miał z 80 baniek sam bym wybudował przyjemny stadion, ale jakoś w Jackpota nie mogę trafić.
04.10.22 17:48 czerkasow
Emil - byłem i pamiętam co mówił. A że oczekiwania co do jego słów było ogromne. Tylko nie powiedział kiedy😆. Nie przyzwyczaiłeś się jeszcze, że polityka i prawda się mijają.
04.10.22 16:44 waldi812
Niedługo będzie można ten fakt zdyskontować, dookoła same nowe stadiony, a w Olsztynie możesz poczuć zapach lat 80-tych, coś jak muzea PRL-u czy knajpy w starym stylu. Czytałęm że do 2025 roku mają wyburzyć San Siro to może turyści z Mediolanu będą masowo odwiedzać Olsztyn:)
04.10.22 15:40 Emilozo
Czerkasow a byłeś na fecie 10 lat temu? PG obiecywał, że będzie stadion. To my kibice mamy prawo to wypominać, przynajmniej ja będę, chociaż wiem, że mogę nie dożyć tego faktu. I nie ma to nic wspólnego z tym co włodarze klubu mogą mówić i myśleć. Bo ja to gruzowisko będę chodził zawsze… ale co z innymi za 5-10 lat?
04.10.22 14:32 czerkasow
Tu w kwestii stadionu, o dziwo, mam takie same zdanie jak tomaso. Ja się tylko dziwię, że włodarze klubu, wiedząc że stadion nie powstanie i znając tego przyczyny, uskuteczniali się w obwinianiu miasta właśnie w tej kwestii. Ot taki swojski populizm. Z prywatnych kont właścicieli się stadionu nie zbuduje, zatem należy czekać.
04.10.22 08:29 tomaso
Ja to nie wiem, jak miasto Szczecin utrzyma ten stadion. Właśnie podano, że roczny koszt to aż 17 mln zł Z budżetu miasta. Kosmos
03.10.22 21:23 olsztynsto
Ale jak wybudują nam stadion w 2040roku to będziemy mieli najnowoczesniejszy stadion a wszyscy inni będą budować od nowa (śmiech przez łzy)
03.10.22 20:32 nor
@ Jerzy - a nie pomyślałeś o tym, że klub nie ma kasy, nie ma wielu kibiców na meczach i nie ma bogatych sponsorów m.in. dlatego, że nie ma porządnego stadionu? Chciałbyś reklamować swoją firmę na tym gruzowisku? I daj spokój z tą inflacją, jest dopiero od tego roku, a powtarzam, że na stadion czekamy od 13 lat. Poza tym w innych miastach też jest inflacja, a stadiony budują. Żyją w innych realiach? Nie, po prostu potrafią załatwić dotacje i wygospodarować kasę na wkład własny. Sam napisałeś, że Szczecin dostał dotację. Wiesz, dlaczego? Bo władze tego miasta bardzo się o to starały. Nasze władze kwestię stadionu mają gdzieś, dlatego nadal mamy ruinę. Nie rozumiem, w jakim celu próbujesz na wszelkie sposoby tłumaczyć totalną porażkę ratusza w kontekście stadionu? Dla mnie sprawa stadionu jest prosta - miał być nowy stadion, a go nie ma. Prezydent obiecał i obietnicy nie dotrzymał. Sprawa zerojedynkowa. Może twoim zdaniem ten klub i kibice nie zasługują na nowy obiekt? Jeśli tak uważasz, to nazwij sprawę wprost, zamiast lawirować między Uranią, tramwajami a inflacją. Za chwilę wyjedziesz z jakimś tsunami i huraganem nad Florydą. Wszędzie można budować stadiony, tylko w Olsztynie nieprzyjazne zbiegi okoliczności i tajemne siły robią wszystko, by takowy nie powstał... Bez nowego stadionu ten klub nie wyjdzie z kryzysu i widocznie komuś zależy na tym, żeby tak było.
03.10.22 15:40 Jerzy makiel
Jeżeli chodzi o historię to mieli.smy dostać na stasion z puli centralnej ale dostał Szxczecin i wybudował piękny stadion ale miał drużynę ktora powstała na staryn stadionie,A my co mieliśmy?,Nie ma kasy nie ma sponsorów i garstka kibiców,A olsztyniacy nie bardzo popieraja piłkarzy no i d...a
03.10.22 15:31 Jerzy makiel
Ma być ciemno i zimno,Mecze nie przy jupiterach.Myśmy teraz realnie , a historii mają sie uczyć dzieci z podręczników Czarnka
03.10.22 15:24 Jerzy makiel
Fajnie ale nic nie ma o winowajcach 17% inflacji,I to jest pies pogrzebany a nie samorządowcy którzy w ca łej Polsce nie mają kasy z powodu rządów tych de............
03.10.22 12:44 nor
Przytaczanie historii o tym ,,jak nie zbudowano stadionu w Olsztynie,, jest istotne dla podkreślenia faktu, że na nowy stadion czekamy już od 13 lat, a nie od roku czy dwóch lat. Natomiast garstka kibiców i 2 liga to właśnie jedne z głównych skutków braku porządnego obiektu i boisk treningowych.
03.10.22 12:40 DJKS
@nor bardzo dobrze to podsumował! Panie makiel cierpliwości to olsztyńskich kibiców nie trzeba uczyć bo od lat jesteśmy mamieni obietnicami i frazesami. A pandemia, Ukraina czy lekceważenie samorządów to tylko marna próba usprawiedliwienia przez lokalnych włodarzy swojej niechęci do budowy stadionu.
03.10.22 12:26 Jerzy makiel
Mówimy teraz o kasie a nie o historii Teraz na tą garstkę kibiców i tylko II ligę to wystarczy./Bądźmy jeszcze trochę cierpliwi
03.10.22 11:29 nor
Komentator, jak również pozostali kibice, czekają na nowy stadion od 2009 roku. Zawsze słyszymy jakieś wymówki i zawsze jest nieodpowiedni czas na budowę. Urania nie jest żadnym wytłumaczeniem, bo nijak ma się do piłki nożnej. Tramwaje tym bardziej, gdyż to nie jest infrastruktura sportowa, a o takiej dyskutujemy. Projekt nowego stadionu powstał 7 lat temu! Ratusz nie zabiegał skutecznie o dofinansowanie budowy obiektu nawet wtedy, kiedy nie rządził PiS i kiedy na fali Euro 2012 można było zbudować obiekt za kasę z UE. Wymyślono hasło Olsztyn bez futbolu i teraz mamy tego pokłosie. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla destrukcyjnej postawy ratusza wobec środowiska piłkarskiego. Bez nowego stadionu piłka nożna w Olsztynie będzie popadać w coraz większy marazm. I pewnie o to chodzi...
03.10.22 10:49 Jerzy makiel
Komentator nie wie albo udaje że jedną z przyczyn(chyba główną} jest fakt ze nasze władze samorządowe nie są PISIORAMI. Ponadto budujemy Uranię tramwaje , a inflacja szaleje i tez wiadomo główmie z czyjej winy.Poczekajmy na wybory i potem będziemy naciskać nowe władze; a wtedy moze będzie lepiej Teraz na tą garstkę kibiców i tylko II ligę to wystarczy./Bądźmy jeszcze trochę cierpliwi
03.10.22 10:02 tomaso
Na stadion nie ma żadnych szans, żadnych. Grzymowicz tak zadłużył miasto, że będziemy spłacać kredyty przez kilkanaście lat. Coś tam na Warmii ma niby powstać, ale to chyba bardziej pod kątem młodzieży. Dziwne, że nawet radni koalicyjni przyłożyli do tego rękę i bez mrugnięcia okiem przyklepywali kolejne szalone z finansowego punktu widzenia inwestycje. Tu nawet nowy prezydent, choćby był największym kibicem Stomilu, nic nie poradzi, taka studnia jest w kasie miasta
03.10.22 09:25 DJKS
Te jaśnie oświecone elyty, o których mowa w artykule dbają przede wszystkim o własne koryto. Niczym nieuzasadniona bierność w działaniu, a w konsekwencji brak stadionu w mieście wojewódzkim to skandal. Niestety stan infrastruktury sportowej w Olsztynie odzwierciedla ogólny stan zapaści i zacofania tego miasta.
03.10.22 08:59 nor
W kontekście nowych lub gruntownie modernizowanych stadionów najczęściej wymieniamy Szczecin, Katowice, Sosnowiec, Opole, Płock, bo to ostatnie wojewódzkie lub duże miasta, które stadionów nie odmieniły. I jest jeszcze jedno miasto, takie, które nie wstydzi się szyderstw ze swojego obiektu/skansenu, to oczywiście Olsztyn. Tutaj nic się nie zmienia. I to jest nie tyle tragedia, co kpina z mieszkańców miasta będących kibicami piłki nożnej. A takich z pewnością jest więcej niż wskazuje frekwencja na meczach Stomilu. Po prostu część kibiców nie ma ochoty iść na ten zapyziały obiekt, gdyż kondycja, wygląd tego ,,stadionu,, co najmniej nie zachęcają do odwiedzin, a raczej niektórych wręcz zniechęcają. Dodam, że oprócz wcześniej wymienionych miast, piłkarskie lub żużlowe stadiony budowane albo modernizowane są także w: Nowym Sączu, Bytomiu, Gorzowie Wlkp., Radomiu, Dzierżoniowie, Białej Podlaskiej, Pile, Skierniewicach, Zakopanem, Zabrzu (czwarta trybuna), Lublinie (tam stadion piłkarski na 15 tys. miejsc już jest, pora na nowy stadion żużlowy, czemu nie...). Olsztyna w tym gronie nie ma. A dlaczego? Bo nie! Ratusz mówi: nie i basta. Czy to jest normalne?
03.10.22 01:47 Bart
Co do Mackowiaka jestem pozytywnie zaskoczony oby utrzymal taka forme, choc przy tym co rezerwy Slaska pokazaly w meczu z nami to pogra u nas do zimy i pewnie go sciagna do siebie
03.10.22 01:42 Bart
Akurat bramkarza to za mocnego nie mamy i jak dla mnie nie rokuje na EX. Gra nogami tragedia, wyjscia z linii bramkowej niepewne, narazie meczu nam nie wybronil a pare sytuacji dla przeciwnika wypracowal. Z checia zobaczylbym drugiego bramkarza w dluzszum wymiarze z Chrobrym zle nie wygladal ale ciezko oceniac po jednym meczu (przyklad Konrada w zeszlym sezonie bo fajnym meczu pucharowym w lidze wyszlo wszyscy wiemy jak a czy na cos go jeszcze stac raczej juz sie nie dowiemy). Co do stadionu jezeli nie awansujemy do 1 ligi raczej mizerne szanse ze cos powstanie beda mieli wymówkę w postaci Motoru, ale na fali awansu i wyborow jest wtedy szansa na to ze sie cos zmieni.
03.10.22 01:21
grZymowicz grabarz Olsztyna
02.10.22 20:47 waldi812
Polecam Emilowi herbatkę la via del te. Pozycja rezerw lecha niższa niż potencjał, dorzuciłbym jeszcze Kozubala, który ogrywał się w poprzednim sezonie w 1 lidze i w lechu wiążą z nim duże nadzieje. Ba Loua i Zukowski to ewidentnie piłkarze do 1 składu. Pierwszy miał być gwiazda Ex, drugi w Ex trochę pograł, ale szkocki kierunek mu nie posłużył i wrócił, żeby się odbudować. Sytuacji trochę było, pozostaje niedosyt, ale nie ma też co przesadzać, że jesteśmy w którymś z kręgów piekła Dantego. Bąkowskiego wyhamowały kontuzje i gdyby nie to zapewne byłby dzisiaj w innym miejscu, ale Mądrzyk prezentuje się solidnie i pokazuje coraz większą kulturę gry na boisku. Odnośnie stadionu powiedziano już wszystko, oceniając postawę włodarzy miasta ciśnie się na usta tytuł jednej z oper Verdiego La Traviata, w wolnym tłumaczeniu Kurtyzana.