Relacja z meczu Stomil Olsztyn - Puszcza Niepołomice

Bez goli w piątkowy wieczór przy Piłsudskiego 69a

I liga 2019/2020 (15. kolejka, 25.X.2019 r.) Stadion Stomil Olsztyn
Al. Piłsudskiego 69a, 10-569 Olsztyn.
Stomil Olsztyn 0:0 Puszcza Niepołomice
Bramki
ż Wojciech Hajda
ż Wiktor Biedrzycki
ż Ołeh Tarasenko
kartki José Embal ż
Mateusz Bartków ż
Michał Czarny ż
Wiktor Żytek ż
Bramki Stomil Olsztyn: 82. Piotr Skiba - 18. Janusz Bucholc, 97. Wiktor Biedrzycki, 96. Ołeh Tarasenko, 3. Lukáš Kubáň - 11. Mateusz Gancarczyk (80, 26. Eric Molloy), 31. Maciej Pałaszewski, 63. Wojciech Hajda, 5. Grzegorz Lech (69, 90. Waldemar Gancarczyk), 10. Artur Siemaszko (64, 27. Oktawian Skrzecz) - 9. Szymon Sobczak
Puszcza Niepołomice: 22. Karol Niemczycki - 21. Łukasz Furtak, 3. Michał Czarny, 27. Mateusz Bartków, 18. Bartosz Widejko - 20. Konrad Nowak (64, 17. Bartosz Żurek), 7. Marcel Kotwica, 8. Longinus Uwakwe, 14. Jakub Serafin (87, 25. Wiktor Żytek), 10. Hubert Tomalski - 70. José Embaló (64, 19. Marcin Orłowski). 
Szczegóły sędziował: Dominik Sulikowski (Gdańsk).
widzów: 1932.

Relacja

Piątkowe spotkanie Stomilu z Puszczą Niepołomice przyciągnęło niecałe dwa tysiące widzów. Fani zgromadzeni na olsztyńskim obiekcie nie obejrzeli żadnego gola. W październiku Stomil nie wygrał żadnego ligowe spotkania. Okazja do zakończenia tego miesiąca z przytupem już w czwartek w pucharowym starciu z Wisłą Płock.

Trener Piotr Zajączkowski nikogo nie zaskoczył z wyjściową jedenastką. Praktycznie wystawił w bój wszystkich piłkarzy, których przewidywaliśmy przed tym meczem. Zabrakło jedynie Rafała Remisza, który ostatnio mniej trenował ponieważ w tygodniu urodziła mu się córeczka Wiktora (dużo zdrowia dla malutkiej!). W jego miejsce wybiegł ukraiński obrońca Ołeh Tarasenko. Do gry po urazie wrócił Wojciech Hajda, który zastąpił grającego przez ostatnie dwa mecze Waldemara Gancarczyka.

Stomil Olsztyn chciał bardzo szybko strzelić bramkę w tym meczu. W drugiej minucie szybki rajd skrzydłem przeprowadził Artur Siemaszko, podał do Szymona Sobczaka, a ten oddał strzał nad poprzeczkę. W piątej minucie na mocny strzał z dystansu zdecydował się Maciej Pałaszewski, a piłka tylko minimalnie minęła bramkę Puszczy Niepołomice. W 24. minucie bramkę mógł zdobyć Artur Siemaszko, ale nie udało mu się trafić do siatki. Pięć minut później najgroźniejszą sytuację mieli goście, ale na szczęście Embalo trafił tylko w boczną siatkę.

W 35. minucie Stomil miał najlepszą sytuację do strzelenia bramki. Na prawej stronie Grzegorz Lech zagrał do Artura Siemaszko, który zamiast strzelać szukał w polu karnym Sobczaka, a napastnik Stomilu został powalony w polu karny, ale arbiter nie zdecydował się podyktować rzutu karnego. Na "wapno" sędzia Dominik Sulikowski pokazał w ostatniej minucie pierwszej połowy. Po konsultacji z arbitrem bocznym cofnął swoją decyzję, a w polu karnym kibice z trybuny krytej widzieli dotknięcie ręką przez jednego z zawodników Puszczy.

W drugiej połowie Stomil Olsztyn szukał okazji do strzelenia zwycięskiej bramki w tym spotkaniu. Z biegiem minut trener Piotr Zajączkowski wprowadził na boisko Oktawiana Skrzecza (za Siemaszko) oraz Waldemara Gancarczyka (za Lecha). Stomil jednak cały czas atakował mała ilością zawodników, cały czas zabezpieczając szyki obronne. Pod koniec meczu jeszcze do walki został posłany Eric Molloy. W 84. minucie blisko zdobycia gola Tarasenko, ale obrońca Puszczy wybił ją z linii bramkowej.

em

 


Zapowiedź

Piłkarze Stomilu Olsztyn w piątkowy wieczór rozegrają ligowe spotkanie z Puszczą Niepołomice. Olsztyński zespół przed własną publicznością będzie chciał zgarnąć komplet punktów. Początek meczu zaplanowano na godz. 18.

W październiku olsztyńska drużyna zdecydowanie obniżyła loty w pierwszoligowych rozgrywkach. Nie jest to oczywiście żaden powód do wszczynania alarmu, ale stwierdzamy tylko fakty, że w tym miesiącu Stomil jeszcze nie wygrał. Była porażka w Grudziądzu z Olimpią, był remis z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza, a ostatnio Stomil dostał lanie w Legnicy z miejscową Miedzią, z którą przegrał 1:4. Olsztyński zespół jest w kryzysie? Z taką teorią nie zgadza się lider zespołu - Grzegorz Lech.

- Ja nie widzę po naszej grze kryzysu w zespole - mówi pomocnik Stomilu. - Nie ma czegoś takiego że nam się nie chce czy byśmy nie walczyli. Zespoły przeciwne szanują nas bardziej i mocniej się na nas mobilizują. Musimy umieć się odnaleźć w tym. Już sama walka i zaangażowanie nie wystarczą. Musi się pojawić większa jakość piłkarska.

Teraz olsztyńska drużyna przed własną publicznością zagra z Puszczą Niepołomice. Spotkają się 9. drużyna ligi z 13. drużyną obecnego sezonu. Drużyna gości w środku tygodnia już grała, bo musiała rozegrać zaległe spotkanie z Wartą Poznań. Drużyna prowadzona przez trenera Tomasz Tułacza przegrała 0:2 na własnym boisku z liderem I. ligi Wartą Poznań.

Trener Piotr Zajączkowski jeżeli chce coś zmienić w grze swojego zespołu musi dokonać zmian, chociaż jak powszechnie wiadomo, nie jest zwolennikiem rewolucji kadrowych i bardzo lubi stawiać na tych samych zawodników. Do podstawowej jedenastki może powrócić czeski obrońca Lukas Kubań, tym bardziej, że na lewej stronie obrony za dobrze nie radzi sobie młodzieżowiec Jakub Mosakowski. W roli młodzieżowca w tym meczu wystąpi zapewne powracający po urazie mięśniowym Wojciech Hajda, wypożyczony do Stomilu z Górnika Zabrze. W ostatnich dwóch spotkaniach ewidentnie było widać brak tego zawodnika. Czy jeszcze jakiś zmian może dokonać olsztyński trener? Być może kogoś zobaczymy na środku obrony, bo w ostatnich meczach Stomil za łatwo traci bramki.

- Skuteczność szwankuje, ale my też traciliśmy mało tych bramek broniąc się całą drużyną - mówi Lech. - Nie będziemy teraz szukać czarownic w szatni, kto jest gorszy, kto jest lepszy. Cała drużyna musi lepiej funkcjonować pod bramką przeciwnika i lepiej w defensywie.

em