Piłkarze Stomilu Olsztyn wygrali 2:1 z II-ligową Chojniczanką Chojnice. Bramki dla naszego zespołu w sparingu strzelali: Grzegorz Kuświk oraz Jakub Mosakowski.
Piłkarze Stomilu Olsztyn mają za sobą ostatnie sparingowe spotkanie przed wznowieniem pierwszoligowych rozgrywek. Niestety nie udało się jak rok temu zagrać generalnego sprawdzianu na naturalnej nawierzchni. Olsztyński zespół kolejny raz na sparing udał się do Torunia, gdzie zagrali z Chojniczanką Chojnice.
W początkowej fazie spotkania olsztyńska drużyna prowadziła grę, ale nie udało się stworzyć żadnej sytuacji bramkowej. W 18 minucie spotkania groźny strzał oddał Robert Zientarski, ale pewnie obronił Piotr Skiba. Olsztyński zespół wyszedł z szybką kontrą, ale uderzenie Wojciecha Łuczaka obronił bramkarz Chojniczanki.
W 22 minucie Tomasz Mikołajczak oddał strzał prosto w środek bramki. Kolejną akcją odpowiedział Stomil, jednak strzał Macieja Spychały został wybrionony. W 28. minucie Koki Hinokio strzala z 16 metrów, ale piłka minęła bramkę. Minutę później znowu strzał oddał Spychała, ale zbyt lekko żeby Stomil wyszedł na prowadzenie w tym sparingu. Pod koniec pierwszej połowy Mateusza Klichowicz z Chojniczanki strzelił obok słupka. W 44 minucie silny strzał pod poprzeczkę oddał Jonatan Straus, ale bramkarz rywala jakimś cudem to wybronił.
Stomil od początku drugiej części meczu chciał szybko objąć prowadzenie. Strzałem z dystansu prowadzenie próbował dać Łuczak, ale niestety nieskutecznie. W odpowiedzi Klichowicz oddał strzał z 18 metrów. W 52. minucie Stomil strzelił pierwszego gola w tym meczu. Autorem trafienia był napastnik Grzegorz Kuświk. Olsztyńska drużyna zbyt długo nie cieszyła się z prowadzenia, bo w 53 minucie Skibę pokonał Adam Ryczkowski.
W 68 minucie Stomil objął prowadzenie w meczu. Arbiter spotkania podytkował rzut karny za faul na Damianie Byrtku, a "jedenastkę" pewnie wykonał Jakub Mosakowski.
Za tydzień Stomil Olsztyn rozpocznie zmagania w rundzie rewanżowej w I ligi. 27 lutego (sobota) o godz. 13 olsztyński zespół zagra na własnym boisku z GKS-em Tychy. W pierwszym spotkaniu obydwie drużyny podzieliły się punktami, w meczu padł bezbramkowy remis.
- Cieszy zwycięstwo - mówił po meczu Adam Majewski. - Wygraliśmy w dobrym stylu. Straciliśmy bramkę minutę, dwie po strzelonym golu. Cały czas musimy pracować nad koncentracją. Zdecydowanie zasłużona wygrana. Forma cieszy, mam nadzieję, że za tydzień będzie podobnie.
Na środku obrony zagrał w tym spotkaniu Jakub Mosakowski. - Jego występ oceniam pozytywnie - mówi Adam Majewski. - Uniknął większych błędów, to było dla niego pierwsze spotkanie na tej pozycji. Jest zawodnikiem lewonożnym, więc jest mu trochę trudniej. Jest to kolejna alternatywa w razie kontuzji innych piłkarzy.
- Nie mam zielonego pojęcia czy uda się nam potrenować na trawie przed meczem z GKS-em Tychy. Ostatni raz na naturalnej graliśmy w meczu z Legią Warszawa, ale to było miesiąc temu.