W pierwszym spotkaniu w tym sezonie na własnym boisku Stomil pokonał Odrę 2:1. Nie było łatwo, ale inauguracja nowej murawy wypadła pozytywnie.
W tym meczu nie mogli zagrać Remigiusz Szywacz, z powodu kontuzji i Łukasz Sołowiej, który musiał pauzować za nadmiar "żółtek"
Stomil od poczatku meczu był bardzo aktywny. Piłkarze próbowali strzałów z dystansu i byli bardzo zdeterminowani w akcjach ofensywnych. Przyniosło to skutek w 18. minucie, kiedy to Grzegorz Lech wykorzystał niefrasobliwość obrony gości i ładnym lobem ponad wychodzącym bramkarzem gości dał Stomilowi prowadzenie. W przedostatniej akcji I połowy Stomil podwyższył prowadzenie. Marcin Stromecki nie dał szans Weinzettelowi, strzelając z 14 metrów.
W drugiej połowie piłkarze Stomilu cały czas dążyli do tego, by jeszcze efektowniej przywitać się z nami przy Piłsudskiego. Ponownie jednak wykazali się mega nieskutecznością i znów, zamiast podwyższyć prowadzenie, to dali sobie strzelić bramkę. W 79. minucie kontaktowego gola zdobył Ivan Martin Gomez. Odra do końca meczu cisnęła, ale korzystny wynik udało się dowieźć do końca.
Kolejne ligowe spotkanie Duma Warmii zagra w piątek z Chrobrym Głogów. Wcześniej jednak, bo już we wtorek naszych piłkarzy czeka potyczka w ramach Pucharu Polski z Gryfem Wejherowo.