Relacja z meczu Stomil Olsztyn - Podbeskidzie Bielsko-Biała

W 6. kolejce ligowej Stomil Olsztyn zmierzył się na własnym Stadionie ze spadkowiczem z Ekstraklasy - Podbeskidziem Bielsko-Biała. Do 90. minuty utrzymywał się bezbramkowy remis, kiedy to decydującą bramkę na wagę trzech punktów zdobył Arkadiusz Czarnecki.

Stomil rozpoczął spotkanie bez swojego podstawowego napastnika - Rafał Kujawy (sprawy osobiste - red.), w jego miejsce w pierwszym składzie pojawił się Krzysztof Szewczyk. W powodu choroby w osiemnastce meczowej nie znalazł się Marcel Ziemiann. 

W pierwszej części spotkania przeważali goście - częściej byli przy piłce i prowadzili grę. Jednak ciekawe sytuacje były pod obiema bramkami, była poprzeczka Grzegorza Lecha, słupek Michała Janoty, nie było jednak bramek.

W drugiej połowie jeszcze mocniej przycisnęli goście, zamykając momentami Stomil na własnej połowie czy nawet w polu karnym. W ofensywie Stomil nie miał żadnych argumentów... aż do 90 minuty. Wtedy to po rzucie rożnym piłka trafiła na 5. metr do Arkadiusza Czarneckiego, który wykorzystał swoją sytuację i skierował piłkę do bramki! Jak się okazało, była to bramka na wagę trzech punktów.

Kolejne spotkanie Stomil rozegra za tydzień na wyjeździe, w sobotę 3 września przeciwnikem będzie Wisła Puławy.

zic

Piłkarze Stomilu Olsztyn w sobotę rozegrają spotkanie z jednym ze spadkowiczów z Ekstraklasy. Do Olsztyna przyjedzie wicelider I ligi - Podbeskidzie Bielsko-Biała. Początek meczu o godz. 19:45.

Podbeskidzie Bielsko-Biała po ostatniej porażce z Chojniczanką Chojnice straciło pozycję lidera. Stomil Olsztyn natomiast wygrał ze Zniczem Pruszków na wyjeździe i wydostał się ze strefy spadkowej.

Zwycięstwo w Pruszkowie pozwoliło odetchnąć trochę olsztyńskiej drużynie, bo tego zwycięstwa brakowało ekipie Adama Łopatki.

- Tak, trzeba pamiętać, że mieliśmy na początku minus trzy punkty i gdyby nie to, to mielibyśmy już ich pięć, ale w rzeczywistości w tabeli mamy dwa. Tabeli nie oszukamy i trzeba te punkty kompletować, bo liga wbrew pozorom nie jest taka długa jak się niektórym wydaje, że jest jeszcze jeden mecz i gdzieś można stracić punkty i potem się obudzić z ręką w nocniku. Takie mecze trzeba wygrywać, wygraliśmy i bardzo się z tego powodu cieszymy - powiedział po meczu ze Zniczem Pruszków Łukasz Jegliński.

Podbeskidzie Bielsko-Biała przyjedzie do Olsztyna podrażnione po ostatniej wpadce na własnym stadionie z Chojniczanką. Podopieczni Dariusza Dźwigały będą chcieli w Olsztynie wygrać, bo ich celem jest szybki powrót do Ekstraklasy. Punkty muszą zdobywać w każdym spotkaniu.

- Podbeskidzie to mocny zespół. Zresztą tak jak wiele zespołów w 1 lidze, bo liga jest wyrównana. Gramy u siebie, przeciwnika trzeba szanować, ale trzeba starać się wygrać ten mecz - dodaje Jegliński.

Zwycięskiego składu się nie zmienia, ale trener Adam Łopatko, być może będzie musiał dokonać roszad w składzie, bo ostatnie dni dla piłkarzy Stomilu były bardzo ciężkie. Maja zagrać zawodnicy, którzy będą w stu procentach zdolni do rywalizacji.

W ostatnim spotkaniu w bramce Piotra Skibę zastąpił Michał Leszczyński. Popularny "Leszczu" nie popełnił żadnego błędu w tym meczu, podobnie zresztą jak z Ruchem, i wychodzi na to, że na dłużej zadomowił się w olsztyńskiej bramce.

Początek spotkania o godz. 19:45.

em