Piłkarze Stomilu Olsztyn nie zdołali wygrać trzeciego spotkania z rzędu w I lidze. Tym razem podopieczni Piotra Jacka przegrali 0:1 w Nowym Sączu z Sandecją. Jedyna bramka w meczu padła na początku meczu z rzutu karnego.
Piotr Jacek tradycyjnie zaskoczył zmianami w wyjściowej jedenastce. W meczu z Sandecją Nowy Sącz na ławce rezerwowych zasiadł m.in. Karol Żwir, który był jednym z najlepszym graczy w zwycięskim meczu z GKS-em Tychy. Do podstawowego składu wrócił najlepszy strzelec Stomilu - Patryk Mikita, a także Filip Szabaciuk, który tym samym spełnił wszystkie wymogi żeby punktować w Pro Junior System (10 spotkań i ponad 450 minut na boisku).
Pierwsze poważne wejście w pole karnego Sandecji dało im rzut karny. Maciej Spychała podciął rywala i arbiter Tomasz Wajda wskazał na “wapno”. Najlepszy strzelec gospodarzy Łukasz Zjawiński pewnie wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Strzelił w środek, a nasz bramkarz Dominik Budzyński rzucił się w prawą stronę.
W pierwszej połowie meczu nasz zespół nie stworzył sobie dogodnych sytuacji do wyrównania. Za to gospodarze mogli podwyższyć wynik. W 25 minucie piłka przeszła z metr obok słupka, po tym jak Sandecja wykonała rzut rożny. 5 minut znowu po rożnym Gershon Koffie uderzał głową obok bramki. W 44 minucie Tomasz Nawotka dośrodkował z lewej strony, Jakub Zych uderzył głową z bliskiej odległości, ale świetnie wybronił to nasz bramkarz.
Na drugą połowę olsztyński trener wprowadził Łukasza Monętę i Wojciecha Riemana, zmienili Jonatana Strausa i Macieja Spychałę. Sześć minut później Maciej Dampc wszedł za Szabaciuka. W 53 minucie Stomil wyprowadził kontrę. Patryk Mikita za długo się zbierał i został zablokowany. Łukasz Moneta wrzucił z lewej strony, Hubert Sobol strzelił głową obok bramki.
Stomil następnie szukał swoich szans na wyrównanie za sprawą głównie Monety, który szarżował na skrzydle. W doliczonym czasie gry mogło dojść do wyrównania. Merveille Fundambu wycofał piłkę w polu karnym, a nadbiegający Moneta kopnął wysoko nad bramką.
19 porażka w I lidze stała się faktem. Mimo tego olsztyńskie zespół cały czas ma szanse na pozostanie w lidze, bo w ostatnich trzech spotkaniach zagra z zespołami bezpośrednio zamieszanymi w walkę o utrzymanie.
W kolejnym spotkaniu Stomil Olsztyn zagra na wyjeździe ze Skrą Częstochowa. Mecz odbędzie się w Bełchatowie w piątek (6 maja) o godzinie 18:00. Potem wyjazd do Sosnowca na mecz z Zagłębiem, a na koniec u siebie z Puszczą Niepołomice.