Nie udał się olsztynianom wyjazd na biegun polskiego zimna. W Suwałkach OKS przegrał z Wigrami 0:1. Jedyną bramkę spotkania strzelił w 41 min. Sebastian Świerzbiński. Olsztynianie mieli okazję wyrównać, ale w drugiej połowie rzutu karnego nie wykorzystał Krzysztof Filipek.
Pierwsza połowa należała do zespołu Wigier. Piłkarze z Suwałk w pełni kontrolowali wydarzenia na boisku. Swoją przewagę mogli udokumentować w 32 min. Wtedy właśnie po przypadkowym zagraniu ręką jednego z naszych graczy arbiter podyktował rzut karny. Jednak "jedenastki" na bramkę nie zdołał zamienić Łapiński - jego strzał na rzut rożny odbił Iwanowski. Olsztynianie swoją szansę do zdobycia bramki mieli cztery minuty później, jednak wtedy strzał Łukasika po jednej z kontr, został zablokowany. W 41 min. gospodarze zdobyli bramkę. Podanie z prawej strony Ołowniuka, na gola zamienił Świerzbiński. Zawodnicy OKS-u jeszcze przed przerwą mogli wyrównać, ale niepewność naszej formacji ofensywnej bezwzględnie wykorzystali obrońcy gospodarzy, którzy wybili piłkę. Niedługo później sędzia zakończył pierwszą połowę.
Drugą połowę od mocnego uderzenia zaczął OKS - jednak strzał Miłkowskiego z 48 min. minimalnie minął bramkę Wigier. W 55 min. olsztynian uratowała decyzja sędziego. Gospodarze po składnej akcji mieli już praktycznie przed sobą pustą bramkę Iwanowskiego. Wtedy właśnie spalonego odgwizdał arbiter. Dwie minuty później sporo szczęścia mieli gospodarze - poprzeczka stanęła na przeszkodzie OKS-u, aby wyrównać. Dziesięć minut później olsztynianie mieli jeszcze lepszą okazję do zmiany wyniku. Jednak po rzucie karnym wykonywanym przez Filipka, znowu poprzeczka stanęła na przeszkodzie doprowadzenia do remisu. W 75 min. z rzutu wolnego próbował uderzać Łukasik. Pomylił się nieznacznie - piłka przeszła obok lewego słupka. Pięć minut później odpowiedź gospodarzy. Jednak strzał z wolnego Drągowskiego także minął cel. W 87 min. gospodarze mogli postawić przysłowiową kropkę nad i. Jednak w idealnej sytuacji źle rozegrali piłkę i arbiter odgwizdał spalonego. Dwie minuty później zawodnicy OKS-u mieli ostatnią dogodną sytuację do zmiany niekorzystnego wyniku. Jednak wtedy właśnie po rzucie wolnym piłkę wypiąstkował bramkarz gospodarzy, a niedługo później sędzia zakończył zawody.
Autor: mjr